W Polsce, a już zwłaszcza w Krakowie, słowo \"zabytek\" kojarzy się z obiektem mającym przynajmniej sto lat i mocno zakorzenionym w historii.
Do niedawna niemożliwym wydawało się, aby tym mianem określać budynki wzniesione w epoce PRL. Dlatego też wielką dyskusję wywołała propozycja krakowskich architektów, aby wpisać na listę zabytków m.in. Dom Turysty-hotel "Wyspiański" przy ulicy Westerplatte, kościół Arka Pana w Mistrzejowicach, Bunkier Sztuki przy Plantach, Biprostal, Collegium Paderevianum Uniwersytetu Jagiellońskiego, dom studencki "Piast", kinoteatr "Kijów", obserwatorium astronomiczne UJ "na skale", dom "stu balkonów" przy ul. Retoryka.
Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, kiedy podwawelski gród obiegła informacja o możliwości wyburzenia hotelu "Cracovia", kupionego od spółki "Orbis" przez nowego inwestora, nie kryjącego chęci zburzenia go. Chcąc ochronić "Cracovię" przed fizyczną likwidacją, bardzo szybko wpisano ją do rejestru zabytków.
Przy tej okazji architekci, urbaniści i historycy sztuki zaczęli zastanawiać się, czy podobnej nobilitacji nie powinny dostąpić inne budynki, wzniesione głównie w latach 60. Aby uniemożliwić ich przebudowę, często skutkującą znacznymi zmianami wyglądu i oszpeceniem, przygotowali listę 28 wyjątkowo cennych obiektów powstałych w Krakowie przed rokiem 1970.
Zostanie ona przekazana Urzędom Miasta Krakowa i Województwa Małopolskiego z zaleceniem, aby brali ją pod uwagę przy wydawaniu pozwoleń budowlanych, czy tworzeniu planów zagospodarowania. Nie oznacza to, że wszystkie one trafią do rejestru zabytków, ale każdy powinien zostać otoczony specjalną troską jako wybitne osiągnięcie architektoniczne.
Pełną ich listę opublikowały krakowskie media.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE