W sobotę po południu dostałem krótkiego esemesa od księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z niepokojącą informacją, że jest na intensywnej terapii, przeszedł już dwa zabiegi, a w niedzielę rano czeka go następny.
Po kilku godzinach na jego blogu pojawił się następujący, bardziej szczegółowy wpis:
Prosto z uroczystości, zorganizowanej wczoraj w Radwanowicach z okazji tak Dnia Brata Alberta, jak i 25-lecia Fundacji im. Brata Alberta, zawieziony zostałem karetką na sygnale na oddział intensywnej terapii szpitala kardiologicznego.
Od razu wykonano mi koronografię, polegającą na wbijaniu przewodu z mini kamerką do tętnicy w prawym udzie. Wynik był natychmiastowy: niebezpieczne zwężenie pnia lewej tętnicy. Po trzech godzinach był drugi zabieg, polegający na próbie umieszczenia w chorej tętnicy sztucznej ścianki. Mimo wysiłku lekarzy jednak to się nie udało. gdyż w tej tętnicy pojawiły się inne problemy.
Trzeci zabieg będzie więc w niedzielę rano.
Opieka w szpitalu jest nadzwyczaj dobra. Prawie jak w telewizyjnym serialu. Mam więc nadzieję, że po tej medycznej reperacji powrócę szybko do normalnych zajęć. Najbardziej jednak cieszę się z urlopu, na który w tej sytuacji muszę przymusowo pojechać.
Ks. Zaleski to niestrudzony duszpasterz polskich Ormian i środowisk kresowych, kapłan wielce zasłużony w opiece nad osobami niepełnosprawnymi umysłowo, zwolennik rozliczenia się z przeszłości przez tych duchownych, którzy zhańbili siebie i Kościół w Polsce, współpracując z peerelowską Służbą Bezpieczeństwa. W związku z wydaną książką na ten temat (w której opisał także niezłomne, a nawet heroiczne postawy wielu księży wobec bezpieki) miał poważne problemy, wynikające z siły wpływowego lobby antylustracyjnego w kościelnej hierarchii.
Dzielny kapłan od wielu lat domaga się powiedzenia pełnej prawdy o ludobójstwie, dokonanym na polskich i żydowskich mieszkańcach kresów wschodnich II Rzeczypospolitej przez członków Ukraińskiej Powstańczej Armii. Ostro i zdecydowanie protestuje przeciwko wszelkim próbom fałszowania obrazu tamtych tragicznych dni, będąc jednocześnie zwolennikiem autentycznego pojednania polsko-ukraińskiego, opartego na rzetelnym rozliczeniu się z przeszłością.
Mając po części ormiańskie pochodzenie, ks. Isakowicz duszpasterzuje polskim Ormianom. W ostatnich latach uczynił sporo, aby mogło dojść do uroczystego, powtórnego pochówku arcybiskupa Józefa Teodorowicza na kwaterze Orląt Lwowskich cmentarza Łyczakowskiego. Niestety, z przyczyn czysto politycznych uniemożliwiono mu udział w tej podniosłej ceremonii religijno-patriotycznej.
Nic dziwnego, że przy tak intensywnej pracy i tylu stresujących sytuacjach jego serce chwilowo odmówiło posłuszeństwa.
Módlmy się za dzielnego kapłana, żarliwego patriotę, gorącego orędownika prawdy, która winna wyzwalać w każdym człowieku to, co w nim najlepsze.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE