- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Czy będzie proces za próbę otrucia \"Anny Solidarność\"?
09 czerwca, 2011
Proces w sprawie próby otrucia w 1981 roku przez peerelowską Służbę Bezpieczeństwa śp. Anny Walentynowicz może się w ogóle nie rozpocząć, ponieważ Sąd Okręgowy w Radomiu zastanawia się, czy uznać działania trzech oskarżonych funkcjonariuszy bezpieki za zbrodnię komunistyczną - poinformował \"Nasz Dziennik\".
Akt oskarżenia wniósł Instytut Pamięci Narodowej, wedle którego próba pozbawienia życia czołowej działaczki NSZZ "Solidarność" niewątpliwie zasługuje na zakwalifikowanie jej jako komunistycznej zbrodni przeciwko ludzkości, których ściganie w przypadku prób dotyczących zabójstwa ustanie dopiero w 2030 roku. Jeżeli sąd uznałby inaczej, sprawa ulegnie przedawnieniu.
Jak dowiedział się "ND" w IPN, pion śledczy popiera przedstawioną w akcie oskarżenia kwalifikację czynu jako zbrodni komunistycznej, za którą grozi oskarżonym kara 5 lat pozbawienia wolności. Prokurator przedstawił na posiedzeniu sądu kolejne dokumenty na potwierdzenie tego założenia. Kolejne posiedzenie odbędzie się 22 czerwca.
Za przyjęciem aktu oskarżenia opowiada się zdecydowanie syn "Anny Solidarność".
"- Ktoś, kto zlecił coś takiego, powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności" - powiedział gazecie Janusz Walentynowicz.
Trzej byli esbecy, pracownicy departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który zajmował się zwalczaniem "działalności antysocjalistycznej", zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień, ponieważ "wzięli udział w opracowaniu i wdrożeniu kombinacji operacyjnej zmierzającej bezpośrednio do podstępnego podania działaczce NSZZ <Solidarność> Annie Walentynowicz środka farmakologicznego o nazwie Furosemidum za pośrednictwem tajnego współpracownika posługującego się pseudonimem <Karol\'>, czym usiłowali "narazić ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu albo utraty życia".
Akt oskarżenia dotyczy też ich udziału "w związku mającym na celu popełnienie przestępstwa na szkodę działaczki opozycji antykomunistycznej, funkcjonującym w strukturach organizacyjnych resortu spraw wewnętrznych". Działali bowiem poprzez podjęcie "pozaprawnych czynności o charakterze przestępczym" i tym samym dopuścili się "zbrodni komunistycznej w postaci represji wobec jednostki oraz zbrodni przeciwko ludzkości w postaci poważnego prześladowania osoby z powodu przynależności do określonej grupy politycznej".
"Nasz Dziennik" przypomina, że SB podjęła próbę otrucia Walentynowicz w październiku 1981 roku w Radomiu podczas spotkania z robotnikami. Miała zanocować u tajnego współpracownika bezpieki o kryptonimie "Karol", ale zdecydowała się wcześniej opuścić miasto, czemu zawdzięczała życie.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE