KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   06:34:15 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Tchórzliwy Libicki

09 czerwca, 2011

O tym, że w polityce nie ma sentymentów, a są tylko interesy wiadomo od wielu wieków. Zdarzają się jednak wyjątkowe sytuacje, obok których trudno przejść do porządku dziennego, tak porażają bowiem cynizmem.

Oto najnowszy przykład. Członek partii Polska Jest Najważniejsza poseł Jan Filip Libicki, deklarując solidarność z jej byłą już przewodniczącą Joanną Kluzik-Rostkowską, postanowił nie wziąć udziału w kongresie, na którym miało dojść (i doszło) do zmiany na tym stanowisku. Co więcej, z satysfakcją ogłosił swój niecny zamiar na kilku blogach internetowych.

W nie tak jeszcze odległych czasach polityków obowiązywały elementarne zasady moralne, a wśród nich ta dobitnie wyrażona przez Tadeusza Kotarbińskiego w "Medytacjach o życiu godziwym": "Moja sprawa przegrywa i ja z nią. To trudno..." Libicki wolał jednak zrejterować, niż bronić sprawy, z którą ponoć się utożsamiał, a uosabiała ją właśnie była szefowa PJN. Zamiast przyjechać na kongres, by odważnie podjąć na nim walkę ramię w ramię z nią, wykazując w ten sposób swoją lojalność oraz uczciwość, z góry pogodził się z wielce prawdopodobną klęską i tchórzliwie “podał tyły”.    

W dodatku ktoś taki śmie o sobie mówić, że kieruje się w życiu wartościami chrześcijańskimi. O tempora, o mores!

Jerzy Bukowski
\"\"