Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zaakceptowała starania Stowarzyszenia \"Wizna 1939\" o ekshumację i godny pochówek szczątków jednego z największych bohaterów kampanii obronnej - kapitana Władysława Raginisa, który wysadził się granatem w schronie, nie chcąc oddać Niemcom umocnień na Wiźnie - poinformował \"Nasz Dziennik\".
"Podczas badań historycznych dotyczących bitwy (7-10 września 1939 r.) członkowie stowarzyszenia odkryli nowe fakty wskazujące na to, że Niemcy zbezcześcili ciało kapitana, a Rosjanie, którzy przyszli tu dwa tygodnie później, kazali je pogrzebać w przydrożnym rowie" - czytamy w "ND".
Członkowie "WIzny 1939" zebrali dokumenty i relacje świadków.
"- Kiedy badaliśmy historię obrony Wizny, ustaliliśmy, że ciało kapitana Raginisa nie spoczywa w grobie na Strękowej Górze, jak do tej pory uważano, ale kilkaset metrów dalej przy rowie odprowadzającym wodę z szosy. To haniebne miejsce pochówku wyznaczyli Rosjanie, kiedy na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow przyszli tu już 27 września 1939 r." - powiedział gazecie Dariusz Szymanowski, prezes "Wizny 1939".
Po zdobyciu z licznymi ofiarami po swojej stronie "polskich Termopil" Niemcy wyładowali wściekłość na zwłokach kpt. Raginisa, najpierw nie pozwalając miejscowej ludności przez dwa dni zabrać ich ze schronu, a następnie bezczeszcząc je poprzez oblanie benzyną i spalilnie.
"Dopiero wówczas pozwolono pochować szczątki Raginisa obok schronu. Jednak Rosjanie, którzy przyszli do Wizny dwa tygodnie później, kazali ciało kapitana wykopać i przenieść do rowu przy drodze. W miejscu, w którym spoczywa kapitan Raginis, nie ma nawet napisu informującego o tym. Nikt, oprócz kilku wtajemniczonych osób, nie wie więc, że to właśnie grób bohaterskiego dowódcy obrony Wizny" napisał "ND".
Kultywujące pamięć obrony Wizny stowarzyszenie uznało, że nadszedł już czas, aby szczątki bohatera narodowego pochować w odpowiedni sposób.
- Dlatego podjęliśmy starania o ekshumację i złożenie z honorami ciała kapitana Władysława Raginisa do godnego grobu - pomnika, który chcemy wybudować na Strąkowej Górze. Teraz czekamy na zgodę wojewody podlaskiego dotyczącą ekshumacji - podkreślił Szymanowski na łamach "ND".
Starania "Wizny 1939" zostały już zaakceptowane przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
"W dniach 7-10 września 1939 roku pod Wizną nad Narwią (obecnie woj. podlaskie) oddział Wojska Polskiego, liczący zaledwie około 720 żołnierzy, dowodzony przez szefa obrony odcinka Wizna kapitana Władysława Raginisa, stawiał opór ponad 40-tysięcznemu pancernemu 19. Korpusowi Armii gen. Heinza Guderiana. Walka toczyła się o ważne przeprawy w okolicach rzek Narew i Biebrza. Bitwa, ze względu na ogromne różnice sił po obu walczących stronach, została nazwana <polskimi Termopilami> - przypomniał na zakończeniu swego artykułu w "Naszym Dzienniku Adam Białous.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE