Jeżeli zbierze się grupa zdecydowanych i umiejących działać społecznie ludzi, którym zechce pomóc przychylna ich pomysłom władza, można przezwyciężyć wiele trudności biurokratycznej natury. A oto najnowszy przykład z Krakowa.
"Grób jedenastu młodych polskich żołnierzy, którzy zginęli rozminowując w maju 1946 roku Kraków będzie odnowiony. Stało się to możliwe dzięki interwencji redakcji Kroniki Telewizji Kraków, kombatantom i szybkiej pomocy wojewody małopolskiego. Grób popadał w ruinę, bo zgodnie z dotychczasową interpretacją prawa, państwo nie może dbać o miejsce pochówku osób, które zginęły po wojnie" - poinformowała na swojej stronie internetowej Telewizja Kraków.
O odnowienie grobów 11 żołnierzy z 13 batalionu saperów - poległych przy rozminowywaniu Krakowa zaraz po wojnie - starali się od dawna ich emerytowani koledzy, ale Zarząd Cmentarzy Komunalnych oraz Urząd Wojewódzki odmawiały im wsparcia, powołując się na ustawę, wedle której za mogiły wojenne można uznać wyłącznie miejsca pochówku osób tracących życie w wyniku bezpośrednich działań militarnych. A saperzy zginęli rok po zakończeniu II wojny światowej
Po emisji materiału na ten temat w Kronice sprawą zainteresował się natychmiast wojewoda małopolski Stanisław Kracik, który znalazł sponsorów i w ten sposób legalnie obszedł ustawowy zakaz.
Co więcej, prace przy odnowieniu żołnierskich grobów na cmentarzu Rakowickim zostaną prawdopodobnie poszerzone o rekonstrukcję kwatery 2. Pułku Lotniczego - sławnego w dwudziestoleciu międzywojennym z tzw. krakowskiej szkoły pilotażu. 40 z nich (pilotów, nawigatorów, mechaników) zginęło podczas szkoleń, lotów ćwiczebnych czy też oblatywania nowych konstrukcji.
"Przed wojną kwatera tych, którzy zginęli śmiercią lotnika, wyglądała na pewno zupełnie inaczej. Widok razi tym boleśniej, że można go porównać z leżącymi kilka metrów obok w wymuskanej kwaterze żołnierzami i lotnikami brytyjskimi" - czytamy na stronie TVP Kraków.
Mecenas Marcin Parzyński powiedział Kronice, że wśród zmarłych lotników było wielu weteranów wojny polsko-bolszewickiej oraz organizacji niepodległościowych. Również tą sprawą zainteresował się wojewoda. Pomoc zadeklarowała już 6 Brygada Powietrznodesantowa im. generała Stanisława Sosabowskiego (sławne nie tylko w Krakowie "czerwone berety") i Wojewódzki Sztab Wojskowy. Tę inicjatywę poprą z pewnością prężnie działające na terenie Małopolski Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Wojewódzka Rada Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
To kolejny dobry sygnał z Krakowa i zarazem przekonywujący dowód na to, jak można czynnie oraz skutecznie kultywować pamięć narodową, łacząc oddolne pomysły z życzliwością miejscowych władz.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE