Naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracują nad wskrzeszeniem legendarnego tura - poinformował krakowski \"Dziennik Polski\".
Ostatnia przedstawicielka tego gatunku padła w 1627 roku na Mazowszu.
"- Prace nad wyodrębnieniem materiału genetycznego już się prawie zakończyły" - powiedział gazecie Ryszard Słomski z poznańskiego UP.
Tur był jednym z największych ssaków, jakie kiedykolwiek zamieszkiwały Europę, długo symbolizującym przepastne polskie puszcze.
"Zwierzę miało do 3 m długości, 1,6 m wysokości i ważyło prawie tonę. Tury zniknęły najpierw z Europy Zachodniej, od początku XV wieku ich główną ostoją stała się Puszcza Jaktorowska na Mazowszu. Ostatnia samica padła z przyczyn naturalnych, pierwotnie przypuszczano jednak, iż przyczyną wyginięcia stada turów była choroba, którą zaraziły się od bydła wypasanego w pobliżu puszczy. Teraz coraz częściej mówi się, że mała, odizolowana populacja straciła naturalne możliwości krzyżówek genetycznych i przez to możliwość adaptowania się do nowych warunków" - czytamy w "DP".
W 2006 roku powstała Polska Fundacja Odtworzenia Tura. Poznańscy naukowcy zrekonstruowali jego DNA z zębów oraz z możdżeni, na których osadzone były rogi resztek zwierząt znalezionych podczas wykopalisk archeologicznych.
"- To trudny do zbadania materiał. O wiele łatwiej jest naukowcom rosyjskim, którzy pracują nad odtworzeniem mamuta. Mają do dyspozycji zamrożone fragmenty jego ciała" - wyjaśnił gazecie prof. Słomski.
Aby sprawdzić, czy geny tura są aktywne, naukowcy zamierzają je wszczepić najpierw myszom, a potem najbliższym krewniakom tura.
"- Badamy wiele gatunków, m.in. jaka, żubra i bizona" - ujawnił prof. Słomski.
O tym, kiedy tur zostanie ewentualnie wskrzeszony, poznański profesor nie chce mówić, ale szacuje, że będzie to możliwe w perspektywie kilkudziesięciu lat.
"- Badania nad turem mogą przyczynić się do lepszego ukierunkowania prac hodowlanych związanych z żubrem, aby i te zwierzęta nie podzieliły jego losu" - powiedział prof. Słomski.
"Pomysł wskrzeszenia tura nie jest nowy. Próbowali tego już Niemcy w roku 1931. Wtedy dyrektorzy ogrodów zoologicznych w Berlinie i Monachium próbowali odtworzyć tura drogą krzyżowania prymitywnych gatunków bydła. Dziś w ogrodach zoologicznych żyją pojedyncze osobniki, które powstały w ten sposób" - napisał "Dziennik Polski".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE