KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Poniedziałek, 25 listopada, 2024   I   02:47:06 AM EST   I   Elżbiety, Katarzyny, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Legalna szkoła plagiatu

22 kwietnia, 2011

Od pewnego czasu sporo dyskutuje się w Polsce na temat potrzeby zwalczania plagiatów, które rozpowszechniły się nie tylko w świecie naukowym, ale także w studenckim i uczniowskim. W dobie łatwego dostępu do wyszukiwarek internetowych nie jest bowiem trudno znaleźć w sieci interesujące osobę piszącą pracę zaliczeniową, semestralną, dyplomową bądź nawet książkę materiały, które zamiast zacytować z podaniem źródła wkleja się jako własne przemyślenia oraz tezy.

Dobrze więc, że takie przypadki kradzieży intelektualnej są publicznie piętnowane (aczkolwiek większość z nich pozostaje nieujawniona), a wyższe uczelnie zaopatrują się w specjalne programy antyplagiatowe. Podobnie surowo powinni być karani uczniowie szkół, zwłaszcza ponadpodstawowych, bo bardzo często ulegają oni pokusie przypisania sobie (a raczej przepisania) cudzych tekstów.

Niestety, w naszym kraju wciąż jeszcze nie uważa się za coś wstydliwego ściąganie na klasówce czy egzaminie, a stąd bliska już droga do popełniania plagiatów. Nie każdy nauczyciel, a szczególnie wychowawca klasy zwraca uwagę na te sprawy, w których jesteśmy jeszcze daleko w tyle  za zachodnią Europą i USA.

Nie wiadomo, czy w ogóle, a jeśli tak, to kiedy, nastąpi w Polsce przełom w tej materii, ale obawiam się, że nieprędko, w czym utwierdza mnie informacja o portalu Korker.pl, przeczytana w dzienniku „Metro”. Ma on zostać uruchomiony za kilka tygodni w celu wyręczenia uczniów w pisaniu zadanych im prac.

„Mechanizm jest prosty: dziecko przesyła mailem pracę domową (np. zadanie z matematyki)) za pomocą SMS-a (ma być to mniej niż 5 zł), opłaca zlecenie i czeka na odpowiedź. Portal będzie miał ofertę dla uczniów wszystkich szczebli edukacji, a docelowo także studentów” - czytamy w „Metrze”.

Moje oburzenie wzbudza nie tylko taki pomysł, ale fakt, że jest on finansowany kwotą 40 tysięcy złotych z Unii Europejskiej w ramach projektu „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia” Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Czyli tak niby ostro i bezkompromisowo walcząca z wszelkimi patologiami społecznymi UE sama dotuje propozycję będącą jawnym przejawem intelektualnej nieuczciwości.

Dlatego w pełni zgadam się z doktorem Markiem Wrońskim, publicystą „Forum Akademickiego”, który tropi plagiaty prac naukowych. Powiedział on „Metru”:

„To niewychowawcze i niemoralne. Portal uczy tego, że za pieniądze można załatwić wszystko. (…). Ta inicjatywa przyniesie odwrotny skutek, bo pozbawia dzieci szans na zdobycie wiedzy i rozwój. Dziś nie ma przepisów, które ograniczyłyby działalność podobnych portali. Niewiele ryzykuje też uczeń, bo jedyna karą dla niego może być niezaliczenie pracy przez nauczyciela. To młodych nie zraża. Zaczyna się od kupionej pracy domowej, kończy się plagiatem pracy magisterskiej.”

Chciałbym wierzyć, że portal Korker.pl nie będzie cieszył się popularnością uczniów, a nauczyciele i rodzice zdecydowanie określą swój negatywny stosunek do niego. Ale pewnie jestem niedzisiejszy oraz naiwny.

Jerzy Bukowski
\"\"