W Krakowie zainaugurowano działalność Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń, powstałe we współpracy wojewody małopolskiego i Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, mające dokumentować losy Polaków w ostatnich stuleciach - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Inicjatywa jego powołania zrodziła się w wyniku kilkuletniej współpracy studentów UP z wojewodą małopolskim. Studenci - pod opieką doktora Huberta Chudzio - prowadzą inwentaryzację grobów wojennych na terenie Małopolski na zlecenie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
"Ponadto studenci już od 2004 r. - podczas obozów naukowych - zbierali relacje przesiedlonych, mieszkających obecnie na Dolnym Śląsku, Pomorzu i Warmii. Dokumentowali też losy Łemków poszkodowanych w akcji <Wisła>. W 2009 r. podczas renowacji polskich cmentarzy w Tanzanii i Ugandzie studenci zetknęli się z żyjącymi tam Sybirakami, a ostatnio dotarli do Sybiraków i kombatantów w Leicester w Wielkiej Brytanii. W bieżącym roku wybierają się do Australii" - czytamy w depeszy PAP.
Zadaniem Centrum będzie dokumentowani losów żyjących świadków historii, zbieranie pamiątek i dokumentów związanych z przesiedleniami i zsyłkami, a także działalność edukacyjna i wychowawcza.
- Liczymy, że w przyszłości Centrum będzie miało interaktywne muzeum, archiwum, bibliotekę i że będzie jednostką badawczą - powiedział podczas inauguracji dr Chudzio.
Instytucja początkowo miała nazywać się Centrum Dokumentacji Przymusowych Migracji Polaków, jednak na prośbę członków Związku Sybiraków zmieniono ją tak, by zawierała słowa o "zsyłkach" i "wypędzeniach".
- Skala represji sowieckich na Polakach jest tak ogromna, że to centrum musiało mieć w nazwie zsyłki i wypędzenia - wyjaśniła PAP wiceprezes krakowskiego oddziału Związku Sybiraków Aleksandra Szemioth, deklarując współpracę z ćentrum.
- Wszyscy odczuwamy niedosyt, że dość późno ten pomysł się zrealizował - powiedział PAP rektor UP profesor Michał Śliwa, zapowiadając jednocześnie wsparcie jednostki w przyszłości tak, by stała się instytucją badawczą i dydaktyczną.
Wojewoda małopolski Stanisław Kracik, pytany przez dziennikarzy, czy nie obawia się porównań z działalnością szefowej Związku Wypędzonych w Niemczech Eriki Steinbach, wyjaśnił:
- Nie boję się. Uważam, że my jesteśmy w tzw. dobrym prawie - w dobrym moralnie prawie, powiedziałbym nawet w obowiązku, żeby ocalić od zapomnienia losy tych ludzi, którzy nie z własnej woli i nie z winy polskiego rządu przeszli przez to, co przeszli. W związku z tym nie zajmujemy się inicjatywami tamtej pani.
Centrum mieści się obecnie w dwóch pomieszczeniach, przekazanych przez wojewodę przy ulicy Brackiej w Krakowie. Docelowo znajdzie siedzibę w forcie Skotniki, gdzie do niedawna znajdowało się archiwum Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE