Czy wypada, aby wysoki urzędnik samorządowy miał na ścianie swojego gabinetu obraz namalowany przez zabójcę Prezydenta RP?
Jak poinformowała "Polska-Gazeta Krakowska", u marszałka Małopolski Marka Sowy wisi wypożyczony z Muzeum Narodowego "Pejzaż tatrzański" pędzla Eligiusza Niewiadomskiego, mordercy pierwszego Prezydenta II Rzeczypospolitej Gabriela Narutowicza.
"- To może zostać odebrane jako nobilitowanie przez władze zabójcy prezydenta. To niefortunne, bo gabinet to miejsce reprezentujące władze regionu, które mogą być posądzone o brak wrażliwości. Nie wyobrażam sobie, żeby Barack Obama miał w swoim gabinecie obraz namalowany przez przykładowo, zabójcę Abrahama Lincolna" - powiedział gazecie profesor Jacek Hołówka, etyk i filozof.
Sowa tłumaczy, że niczego nie zmieniał w wystroju gabinetu, kiedy się do niego niedawno wprowadził, "bo każda zmiana to niepotrzebne koszty".
Obraz zawisł w 2007 roku, gdy marszałkiem był Marek Nawara - ustaliła "P-GK".
"- Dobór obrazów do gabinetu był tematyczny" - wyjaśnił dziennikarzowi Nawara, który uważa malarstwo Niewiadomskiego za wybitne.
Zdaniem Zofii Gołubiew, historyka sztuki i dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie nie ma nic zdrożnego w tym, że autorem obrazu jest Niewiadomski.
"- To dobry obraz. Nie powinno się łączyć dzieła z twórcą i jego życiem. Gdybyśmy tak robili, to należałoby pozbyć się pewnie połowy dzieł sztuki z muzeów na całym świecie. Choćby Caravaggio, był mordercą i poszukiwanym bandytą. Niewiadomski był poprawnym malarzem, a jego dzieła uchodzą za górną półkę średniej klasy polskiego malarstwa i można je zestawić z niektórymi pejzażami Jacka Malczewskiego. Poza tym Niewiadomski był uznanym i cenionym krytykiem sztuki" - powiedziała gazecie.
Były marszałek Małopolski, obecny senator Janusz Sepioł zgadza się, że należy oddzielić dzieło od twórcy, ale on by takiego obrazu w gabinecie nie powiesił.
"- Jednak nie ze względu na autora. Po prostu mi się nie podoba" - dodał.
O tym, że wystrój gabinetu i dobór obrazów może mieć znaczenie symboliczne i uchodzić za pewną demonstrację, przekonuje historyk - prof. Andrzej Chwalba.
"- Prezydent Rosji ma w gabinecie obraz przedstawiający polskich żołnierzy mordujących prawosławnego patriarchę w czasach Dymitriady. Niewątpliwie jest to prowokacja. Obraz wisi tam od czasów ZSRR, ale kolejni prezydenci Rosji doskonale wiedzieli, co przedstawia i żaden nie pomyślał, by obraz wymienić" - powiedział "Polsce-Gazecie Krakowskiej".
"Pejzaż tatrzański" Eligiusza Niewiadomskiego został wypożyczony z Muzeum Narodowego do końca br. Marszałek Marek Marek Sowa zlecił już swoim urzędnikom zbadanie sprawy, ale nie zdecydował jeszcze, czy oddać obraz przed końcem umowy.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE