Józef Zon, filozof przyrody
Rz: W sobotę obchodzony jest Dzień Darwina. Celem ma być popularyzowanie stworzonej przez niego, do dziś budzącej kontrowersje, teorii ewolucji.
Józef Zon: Ten dzień w pewnym stopniu popularyzuje też wiedzę naukową. Sam Darwin dokonał naprawdę olbrzymiego dzieła. Słusznie jest porównywany do Newtona i Kopernika.
Jednak spór o jego teorię wciąż trwa.
Istnieją dwa obozy, które ogólnie można nazwać kreacjonistami oraz ewolucjonistami. Ci pierwsi uznają, że wszechświat powstał dzięki interwencji boskiej, a każdy pojedynczy człowiek został stworzony jako istota wyjątkowa. Drudzy twierdzą, że powstał on w sposób ewolucyjny z wcześniej istniejących gatunków. Ten spór nigdy się nie zakończy, bo obie grupy są nieprzejednane.
Jakie stanowisko w sprawie ewolucji gatunków zajmuje Kościół katolicki?
Zaraz po pojawieniu się teorii Darwina Kościół otwarcie nie zajął żadnego stanowiska, czekał. Natomiast wielu duchownych było przeciwnych teorii, o czym mówili i pisali w swoich publikacjach. Najważniejszym oficjalnym dokumentem Kościoła katolickiego w tej sprawie jest wydana w 1950 roku encyklika „Humani generis” papieża Piusa XII.
Jaką opinię wyraził Pius XII?
Stwierdził, że nie ma sprzeczności między ewolucją a nauką wiary, pod warunkiem że katolicy równocześnie będą wierzyć, iż wszechświat został stworzony przez Boga, dusza każdego człowieka jest stwarzana natychmiastowo i indywidualnie oraz że ewolucyjne przemiany świata dokonują się dzięki opatrzności.
Czy zatem człowiek pochodzi od małpy czy nie?
To był slogan końca XIX wieku. Dziś można powiedzieć, że ciało człowieka wyewoluowało z form prostszych. I akurat wywodzimy się – choć niebezpośrednio – z tych samych form, co małpy współczesne. Mamy więc z nimi wspólnych krewnych.
rozmawiała Matylda Młocka
Rzeczpospolita, rp.pl
KATALOG FIRM W INTERNECIE