Starsi krakowianie doskonale pamiętają gastronomiczne wyprawy na odległą od centrum ulicę Królowej Jadwigi, gdzie można było dyskretnie i miło spędzić trochę czasu z dziewczyną lub z kumplami przy suto zastawionym stole w jednej z dwóch restauracji o dobrej renomie: \"Pod strzelnicą\" bądź w \"Sielance\".
Dzisiaj nie ma już żadnej z nich, ale zabytkowa strzelnica na Woli Justowskiej, od której wzięła nazwę pierwsza, po długich perturbacjach powróci we władanie gminy miasta Krakowa wraz z sześcioma przyległymi do niej hektarami terenu.
Jak poinformowała "Polska-Gazeta Krakowska", Sąd Okręgowy nakazał użytkującej ten obiekt od kilku lat polsko-izraelskiej firmie Bud-Center, by zwróciła nieruchomość samorządowi miejskiemu.
Stało się tak na skutek licznych protestów okolicznych mieszkańców oraz radnych, którzy zorientowali się, że spółka zamierza prowadzić inwestycję sprzeczną z warunkami umowy, wedle której zobowiązana była do rewitalizacji strzelnicy i utrzymania na jej terenie funkcji sportowej, rekreacyjnej oraz turystycznej. Zamiast tego, zamierzała ona wybudować w tym miejscu hipermarket.
W kwietniu 2008 roku przeprowadzono oględziny nieruchomości.
"- I ustalono, że firma Bud-Center nie rozpoczęła prac rewitalizacyjnych, do których była zobowiązana w umowie użytkowania. Władze Krakowa wystąpiły do spółki z prośbą o zgodę na rozwiązanie umowy, ale ta nie zgodziła się" - powiedziała gazecie Kinga Sadowska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, który nakazał zwrot nieruchomości gminie.
"P-GK" przypomniała, że pawilon strzelnicy powstał w 1887 roku i ćwiczyli tu członkowie Związku Strzeleckiego, a potem legioniści Józefa Piłsudskiego. W latach 90. XX wieku teren, należący do wojskowego garnizonu, przejęło miasto, a w 2004 roku został on sprzedany prywatnemu inwestorowi z określeniem przytoczonych warunków, których polsko-izraelska firma nie spełniła.
Wyrok jest nieprawomocny.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE