Krakowski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzący piąte już od 1977 roku śledztwo w sprawie okoliczności oraz przyczyn śmierci krakowskiego studenta i współpracownika Komitetu Obrony Robotników Stanisława Pyjasa, analizuje obecnie opinię biegłych z badania szczątków po ekshumacji jego zwłok dokonanej w kwietniu ubiegłego roku i nie wyklucza, że wystąpi o opinię uzupełniającą w przypadku stwierdzenia istotnych wątpliwości - podała Polska Agencja Prasowa.
"Według informacji, podawanych przez IPN w zeszłym roku, w wyniku ekshumacji stwierdzono nowe obrażenia, o których nie wspomniano w opinii sporządzonej przez krakowski Zakład Medycyny Sądowej w 1977 roku i w opinii biegłych z Katowic z 1991 roku" - czytamy w depeszy PAP.
Śledztwo kilkakrotnie wznawiano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń prokuratury, Pyjas został śmiertelnie pobity.
KO IPN przejął je 21 maja 2008 roku w związku z pojawieniem się nowych dokumentów. Ich analiza, jak również przesłuchanie kilkudziesięciu nowych świadków pozwoliły sformułować domniemanie, że sprawa dotyczy nie śmiertelnego pobicia, ale zabójstwa krakowskiego studenta.
Według informacji uzyskanych przez PAP z wiarygodnego źródła, zbliżonego do sprawy, IPN nie otrzymał jeszcze rachunku od biegłych za przeprowadzenie badań. Według tego źródła koszta będą jednak "nieporównanie mniejsze niż opinie w innych prokuratorskich śledztwach, natomiast znaczenie tych badań jest znacznie większe".
Polska Agencja Prasowa przypomina, że sprawa wysokich kosztów postępowań IPN (np. związanych z ekshumacją zwłok byłego premiera rządu RP na Uchodźstwie generała broni Władysława Sikorskiego oraz trzech oficerów, którzy zginęli wraz z nim w katastrofie gibraltarskiej) była jedną z przyczyn wniosku prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o odwołanie szefa pionu śledczego Instytutu Dariusza Gabrela.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE