Dziennik \"Metro\" przedstawił wnioski z trzeciej edycji badań postaw Polaków wobec pieniędzy, przeprowadzonych przez Money Track 2011.
Wynika z nich, że żyje nam się coraz lepiej. Aż 39 procent Polaków przyznaje, iż ich sytuacja materialna jest bardzo dobra, dobra lub raczej dobra (o 3 proc. więcej niż rok temu). Odsetek tych, którzy oceniają ją źle spadł do 16 proc. (dwa lata temu było to 21 proc.). Ubywa jednak osób, które oczekują, że w tym roku im się poprawi: wierzy w to zaledwie 13 proc., podczas gdy dwa lata temu optymistów było o 3 proc. więcej.
"- Wyraźnie widać stabilizowanie się naszych oczekiwań. Już 73 proc. z nas uważa, że ich sytuacja materialna nie zmieni się w tym roku" - powiedziała gazecie Dominika Maison z Domu Badawczego Maison, która wspólnie z Centrum im. Adama Smitha przygotowała badania.
Podzieliła ona Polaków na siedem grup:
"Spełniona elita": 12 proc. ludzi majętnych, korzystających z uroków życia, nie liczących się z pieniędzmi; ich liczba w poprzednich edycjach badań była taka sama.
"Rozsądni niematerialiści": 14 proc. (podobnie jak dwa lata temu); nie są nastawieni na sukces za wszelką cenę, rodzina jest dla nich najważniejsza.
"Sfrustrowani materialiści": 22 proc. - najliczniejsza grupa, wzrosła przez dwa lata o 7 proc. (czyli prawie o połowę), liczą się dla nich przede wszystkim dobra doczesne i choć nie przymierają głodem, to uważają, że mają za mało, są skłonni obwiniać innych za ten stan rzeczy, np. szefa, bo ich nie awansował.
"Wycofani tradycjonaliści": 18 proc. (w ciągu dwóch lat ich liczba spadła z 22 proc.), głównie emeryci i renciści, niechętni nowinkom, raczej im się nie przelewa, mają duże poczucie krzywdy.
"Rodzinni przedsiębiorcy": 16 proc. (mniej więcej tyle samo co dawniej) - "ludzie sukcesu z małych miast", prowadzący niewielkie firmy i całkiem nieźle wiążący koniec z końce.
"Skryci marzyciele": 5 proc., choć rok i dwa lata temu było ich 9 proc.; przejawiają duże aspiracje, ale raczej nie mają pomysłu na siebie i nie wiedzą jak realizować swoje marzenia, są zbyt apatyczni, jest wśród nich dużo młodych osób.
"Dzieci wolnego rynku": 12 proc., też głównie młodych; wiedzą, czego chcą, są zachodni w myśleniu, nastawieni na sukces, nie muszą od razu dużo zarabiać, ale dążą do celu i w przyszłości dołączą do "spełnionej elity".
"O ile spowolnienie jednym podcięło skrzydła, a innych zaktywizowało, o tyle jedno jest pewne: zmieniło nasze nawyki. Dziś rozsądniej gospodarujemy pieniędzmi, np. zaczęliśmy szturmować dyskonty. Kupuje tam 24 proc. z nas (w ub.r. tylko 16 proc.)" - czytamy w "M".
Doktor Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha, cieszy się ze wzrostu naszej przedsiębiorczości, rosnącej liczby zakładanych firm, czy coraz częstszej ich rejestracji w innych krajach, np. na Cyprze.
"- Skoro można zaoszczędzić w dyskontach, to po co mamy przepłacać w podatkach. Trudne czasy mogą pobudzać przedsiębiorczość, a Polacy świetnie dają sobie w nich radę" - powiedział "Metru".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE