Polscy przestępcy są coraz bardziej oryginalni, jeśli chodzi o rodzaj używanych przez nich niebezpiecznych narzędzi. Ostatnio chcą upodobnić się do japońskich samurajów, dokonując rozbojów przy pomocy replik samurajskich mieczy.
Do pierwszej takiej napaści doszło w jednym z budynków w Legionowie. Jak poinformowała Telewizja TVN 24, przestępca dostał się do środka, uszkadzając drzwi wejściowe. Gdy zauważył policjantów, wbiegł na pierwsze piętro, wyjął spod kurtki przedmiot przypominający samurajski miecz i schodząc po schodach w kierunku wyjścia zaczął nim grozić funkcjonariuszom. Następnie przystawił go sobie do szyi i zagroził, że popełni samobójstwo, jeśli nie usuną mu się z drogi.
"W momencie, kiedy mężczyzna był już w pobliżu drzwi, rzucił się z mieczem na jednego z policjantów. Ten zasłonił się tonfą, tzw. pałką, a ostrze miecza obcięło jej rękojeść. Włamywacz wymachując mieczem wybiegł z budynku, a policjanci ruszyli w pościg. Na ulicy 3 Maja napastnik wsiadł do taksówki, jednak przerażony kierowca widząc co się dzieje, wyskoczył z samochodu. W chwili, kiedy sprawca przesiadał się z fotela pasażera za kierownicę, został obezwładniony przez policjantów" - taki opis dramatycznego zdarzenia znalazł się na stronie internetowej TVN 24.
Wkrótce okazało się, że kilka godzin wcześniej ten sam "samuraj" napadł w Warszawie na policjantkę po służbie i okradł ją m.in. z legitymacji służbowej.
Za popełnione przestępstwa usłyszy trzy zarzuty: usiłowania kradzieży z włamaniem, czynnej napaści na policjantów oraz rozboju. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.
Do ataku z repliką samurajskiego miecza doszło również parę dni temu w Oławie, gdzie dwóch zamaskowanych mężczyzn groziło nim właścicielowi sklepu, który odważnie wdał się jednak z nimi w szamotaninę, zmuszając ich do rejterady.
Także ci "samuraje" zostali aresztowani i mogą spędzić w więzieniu do 15 lat.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE