- Album \"Generał Leopold Okulicki 1898-1946\" jest nietypowym pomnikiem zarówno dla ostatniego komendanta Armii Krajowej, jak i dla Janusza Kurtyki, współautora publikacji, który zmarł przed jej wydaniem - powiedział podczas promocji tej książki jej drugi autor Jacek Pawłowicz.
Przyznał, że po 10 kwietnia miał dylemat, czy kontynuować pracę nad tą publikacją. Ostatecznie uznał jednak, że byłoby czynem niehonorowym, gdyby jej zaniechał. Dlatego to dzieło jest dla niego swego rodzaju pomnikiem Okulickiego, ale i Kurtyki.
- Dla mnie bardzo ważne jest wydanie tego albumu. Jest to dla mnie pierwszy fragment pomnika (upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej), który chciałabym zbudować. Dla mojego męża generał Okulicki był bardzo ważną postacią, jednym z największych bohaterów narodowych w najnowszej historii Polski - powiedziała dziennikarzom Zuzanna Kurtyka, wdowa po śp. prezesie Instytutu Pamięci Narodowej.
Wydany przez IPN album zawiera liczne niepublikowane do tej pory zdjęcia i dokumenty związane z życiem i działalnością ostatniego komendanta Armii Krajowej. Punktem wyjścia była wcześniejsze książka profesora Kurtyki (wydana w 1989 roku poza cenzurą) pt. "Generał Leopold Okulicki <Niedźwiadek> 1898-1946".
"Jako jeden ze szczególnie cennych dokumentów, które można zobaczyć w tej publikacji, Pawłowicz wymienił stenogram z rozmowy gen. Andersa i płk. Okulickiego ze Stalinem i Mołotowem. W jej trakcie przywódca Związku Sowieckiego tłumaczył Polakom, że zaginieni oficerowie Wojska Polskiego uciekli do Mandżurii" - czytamy w depeszy Polskiej Agencji Prasowej.
Autorzy zajęli się też sprawą śmierci gen. Okulickiego w sowieckim więzieniu 24 grudnia 1946 roku Według nich data jest wiarygodna, ale oficjalna przyczyna (choroba) niekoniecznie.
-"Jeden ze skazanych w tym procesie (szesnastu) Adam Bień widział Okulickiego w pełni sił w więzieniu na Łubiance w Wigilię 1946 r. Z jego relacji wynika, że generał został wyprowadzony w tym dniu z celi nr 632, prawdopodobnie na egzekucję" - można przeczytać w publikacji Kurtyki i Pawłowicza.
"Według dwójki autorów ta wersja wypadków jest równie prawdopodobna, co nagły atak choroby. Podkreślają jednak, że bez względu na to, która jest prawdziwa, Okulicki <stał się ofiarą zbrodni sowieckich>. Przytaczają w całości dokument z 1956 r. skierowany przez ZSRR do Szwedzkiego Czerwonego Krzyża z informacją o śmieci polskiego generała" - napisała PAP.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE