Jak informowałem wczoraj, wieloletni redaktor naczelny \"Tygodnika Powszechnego\" ksiądz Adam Boniecki przestanie pełnić tę funkcję w marcu przyszłego roku zgodnie z wolą nowego generała Zgromadzenia Księży Marianów, którego jest członkiem.
Wiadomość tę podał "Przekrój", publikując w najnowszym numerze obszerny wywiad z następcą Jerzego Turowicza. Okazało się jednak, że ustalenia ks. Bonieckiego z redakcją tego tygodnika były całkiem inne i poczuł się on zobowiązany wydać następujące oświadczenie, adresowane do czytelników kierowanego przez siebie pisma:
Z pewnością wielu z Państwa przyjmie z zaskoczeniem wiadomość pojawiającą się w najnowszym numerze "Przekroju", jakobym rzekomo odchodził z "Tygodnika". Ja też byłem zaskoczony, że wywiad ze mną w ogóle się teraz w "Przekroju" ukazuje. Nagrana zawczasu rozmowa, która dotyczy m.in. mojego przejścia na emeryturę, rzeczywiście miała miejsce, ale jestem zaskoczony, bo moja Rozmówczyni zapewniła mnie, że ta rozmowa (która miała dotyczyć przede wszystkim duchowych aspektów emerytury) ukaże się dopiero wtedy, kiedy ta sprawa stanie się faktem, a nie tylko przedmiotem wewnętrznych rozmów redakcyjnych i wydawniczych. Wydawało się to oczywiste, bowiem dopiero wtedy będziemy mogli w sposób odpowiedzialny i z szacunkiem dla Państwa, Czytelników "TP", o tym poinformować. Naiwnie zaufałem tym zapewnieniom... Wywiadu zresztą, mimo wcześniejszej mojej o to prośby, nigdy nie otrzymałem do autoryzacji. Wspominam o tym także dlatego, że nie odpowiadam za różne dziwne rzeczy w wywiadzie, będące prawdopodobnie efektem pracy redaktora tekstu. Ale czego można wymagać od kogoś, kto nie odróżnia "klauzuli" od "klauzury".
Przechodząc do meritum: duchowny musi być posłuszny swoim przełożonym i na emeryturę przechodzi wtedy, kiedy wymagają tego od niego kościelne reguły. Otóż rzeczywiście, moi zakonni przełożeni polecili mi powrócić do wspólnoty, co jako zakonnik przyjmuję bez komentarzy.
Nie oznacza to - bynajmniej! - mojego odejścia z "Tygodnika Powszechnego". Nawet, jeśli w feralnym wywiadzie takie słowo padło, odnosiło się ono do pełnionej przeze mnie funkcji redaktora naczelnego. Przełożeni zakonni nie żądają ode mnie zerwania współpracy z "Tygodnikiem" , raczej wprost przeciwnie.
Jest mi ogromnie przykro, że do publicznej wiadomości ten fakt dociera tą drogą. Jest mi niezmiernie przykro, że stało się to w wyniku nadużycia mojego zaufania (mojej naiwności?).
Tymczasem z nikim się nie żegnam! – bo od emerytury dzieli mnie kilka miesięcy. A i wtedy też żegnał się nie będę, bo w "Tygodniku" przecież pozostanę.
Ks. Adam Boniecki
W odpowiedzi na to oświadczenie redaktor naczelna "Przekroju" i autorka rozmowy z ks. Bonieckim Katarzyna Janowska (wcześniej współpracująca z "TP") oświadczyła, że jego odejście na emeryturę potraktowała w wywiadzie marginalnie, informując tylko, że może ono nastąpić w 2011 r., skupiła się zaś głównie na duchowych aspektach przejścia na emeryturę, a informacja o tym, że "ksiądz się do tego przygotowuje, nie była tajemnicą".
Do zabrania głosu zobowiązany poczuł się także Jacek Ślusarczyk, dyrektor Wydawnictwa i prezes Zarządu Tygodnika Powszechnego sp. z o.o. Oto jego stanowisko:
Ksiądz Adam Boniecki pozostaje Redaktorem Naczelnym "Tygodnika Powszechnego" oraz wiceprezesem zarządu spółki z o.o. Tygodnik Powszechny co najmniej do końca rozpoczętej w roku 2007 trzyletniej kadencji zarządu spółki. Upływa ona z dniem odbycia Zwyczajnego Zgromadzenia Wspólników spółki, co nastąpi najwcześniej pod koniec marca 2011 r. z udziałem Fundacji Tygodnika Powszechnego oraz Grupy ITI.
O podjętych przez to zgromadzenie decyzjach, dotyczących zmian we władzach "Tygodnika Powszechnego", Czytelnicy dowiedzą się jako pierwsi z naszych łamów.
Mam pewność, którą w moim najgłębszym przekonaniu podzielają także Czytelnicy, że nawet - posłuszny decyzjom władz zakonnych - przechodząc na emeryturę z funkcji Redaktora Naczelnego, ksiądz Adam pozostanie w samym sercu "Tygodnika" i służyć będzie pismu i jego Czytelnikom swoimi tekstami oraz swoją mądrością, rozwagą i autorytetem, pełniąc jednocześnie za pośrednictwem naszego pisma swoją ważną rolę w Kościele i w polskim życiu publicznym.
Z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że nowym naczelnym pisma zostanie najprawdopodobniej jego publicysta Piotr Mucharski, współautor (z Katarzyną Janowską) "Rozmów na koniec wieku" i "Rozmów na nowy wiek".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE