Na Ukrainie ogłoszenie towarzyskie nie musi być wcale zachętą do płatnego uprawiania seksu. Korzystając z niego można tam wynająć kompana nie do łóżkowych igraszek, ale do wspólnego picia wódki.
Kto nie lubi wznosić toastów w samotności, ani pić do lustra, a chwilowo nie ma kogo zaprosić do wódczanej biesiady, ten może za 150 hrywien (około 57 złotych) skorzystać z usług prywatnej agencji z Dniepropietrowska na wschodzie kraju.
Tę nowatorską propozycję opisała poczytna kijowska gazeta "Siegodnia", cytowana przez portal internetowy Telewizji TVN 24.
Jak twierdzi właściciel alkoholowej agencji towarzyskiej, jego oferta od razu spotkała się z dużym zainteresowaniem.
"Większość klientów to kobiety. Usługa najczęściej zamawiana jest w trybie pilnym, rzadko z wyprzedzeniem. (...) Istnieją pewne ograniczenia: żadnych relacji intymnych oraz długotrwałego pijaństwa" - napisała ukraińska gazeta.
Oferta pozwala wybrać kompana do butelki z wyższym wykształceniem, opowiadającego dowcipy bądź takiego, który urozmaici spotkanie przy kieliszku (szklance) śpiewem.
Ciekawe, czy ten pomysł podchwycą inne miasta na Ukrainie i czy zostanie podjęty również w Polsce oraz w pozostałych krajach słowiańskich, w których picie alkoholu jest jedną z najpopularniejszych rozrywek towarzyskich.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE