KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 24 listopada, 2024   I   04:45:17 PM EST   I   Emmy, Flory, Romana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Koniec autostradowego procesu

30 listopada, 2010

Operator płatnego odcinka autostrady A4 z Katowic do Krakowa, spółka Stalexport Transroute Autostrada (STA), ma listownie przeprosić kierowcę Mariusza Frasa za krótkotrwałe ograniczenie jego wolności w punkcie poboru opłat w Balicach - poinformowała Polska Agencja Prasowa.

Tak prawomocnie orzekł w tej sprawie (o której kilkakrotnie pisałem w poland.us) Sąd Apelacyjny w Katowicach. Uchylił om tę część wyroku pierwszej instancji, w którym spółka STA została zobowiązana do przeproszenia Frasa w prasie i wpłaty 20 tysięcy złotych na cel charytatywny.

We wrześniu 2007 roku katowicki adwokat Mariusz Fras przy wjeździe na płatny odcinek autostrady A4 w punkcie poboru opłat w Brzęczkowicach zapłacił 6,50 zł. W trakcie jazdy postanowił, że - ze względu na złą jakość drogi - drugiej części opłaty nie uiści.  Ponieważ został zatrzymany przy bramce w Balicach, wytoczył proces o naruszenie dóbr osobistych spółkom Stalexport Autostrada Małopolska (SAM) i Stalexport Transroute Autostrada (STA), uznając, że pozbawiono lub przynajmniej ograniczono jego wolność, odmawiając podniesienia szlabanu po tym, jak się wylegitymował.

W kwietniu br. Sąd Okręgowy w Katowicach przyznał mu rację i nakazał spółce STA przeproszenie go za bezprawne i bezpodstawne ograniczenie jego wolności. Poza zamieszczeniem przeprosin w ogólnopolskim wydaniu "Gazety Wyborczej", sąd zobowiązał też pozwaną spółkę do wpłaty 20 tys. zł na rzecz Fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko" oraz zapłaty Frasowi prawie 3,4 tys. zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego, STA nie musi przepraszać Frasa w gazecie, ale ma wysłać mu list z tekstem przeprosin za krótkotrwałe ograniczenie jego wolności.

"Powód ma wpłacić STA 990 zł tytułem zwrotu kosztów procesu i 2150 zł kosztów postępowania apelacyjnego. Drugiej pozwanej spółce SAM - wobec której powództwo zostało oddalone już w pierwszej instancji - Fras ma zapłacić 2760 zł. Sędzia Wójtowicz w ustnym uzasadnieniu wyroku mówił, że współczesna praktyka wymusza stawianie barier, by zmusić ludzi do określonego zachowania i można się zastanawiać, czy i jak dalece ogranicza to wolność. Dodał, że szlabany są po to, by zmusić do uiszczenia opłaty i jest to powszechnie akceptowane. - Każdy, kto odmawia zapłaty musi liczyć się z pewnymi utrudnieniami - mówił" - czytamy w depeszy PAP.

Jerzy Bukowski
\"\"