- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Inwigilowani i tajni współpracownicy SB z \"Tygodnika Powszechnego\"
21 listopada, 2010
- Kilka osób zajmujących niegdyś kierownicze stanowiska w środowisku \"Tygodnika Powszechnego\" było współpracownikami peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa - stwierdził na antenie Radia Kraków-Małopolska Roman Graczyk, były redaktor \"TP\", a następnie \"Gazety Wyborczej\".
Publicysta ukończył właśnie książkę dotyczącą inwigilacji tego środowiska, jej publikacji odmówił mu jednak blisko związany z "Tygodnikiem" Społeczny Instytut Wydawniczy Znak.
- Ta książka ujawnia fakty, które są ciężkie do udźwignięcia przez Wydawnictwo Znak, stąd taka decyzja. To wynika z tego, że Znak czuje się dziedzicem tej historii. Ja oczywiście zdawałem sobie sprawę, że proponując to im robię rzecz ryzykowną. Bo z jednej strony można powiedzieć: no tak, jesteśmy dziedzicami, więc chcemy się z tym rozliczyć uczciwie, a z drugiej strony jeśli ta prawda jest gorzka, to może nie wszystko my musimy wykładać na wierzch, może nie musimy do końca wierzyć tym papierom i tak dalej. Otóż tu przeważył chyb wzgląd na tak rozumianą lojalność wobec starszych kolegów - powiedział Graczyk krakowskiej rozgłośni.
Według jego ustaleń, z SB współpracowały cztery osoby, niegdyś "wysoko postawione w środowisku <Tygodnika>". Nie wszystkie nazwiska zaskoczyły go.
- Ale jest jeden jedyny przypadek, który mną dosłownie wstrząsnął i poruszył do głębi, ponieważ to chodzi o osobę, powiedziałbym spiżową pod każdym względem; takie było moje wyobrażenie o niej - mówił na antenie RK-M.
Książka ukaże się w sprzedaży najprawdopodobniej za kilka miesięcy. Roman Graczyk jest w trakcie rozmów na temat jej publikacji z dwoma wydawnictwami.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE