- Home >
- WIADOMOŚCI >
- Polska
Krzyż z Krakowskiego Przedmieścia w kościele pw. Św. Anny
14 listopada, 2010
Krzyż smoleński został w środę rano przeniesiony z pałacu Prezydenckiego do kościoła pw. Świętej Anny. Temu wydarzeniu nie towarzyszyły żadne uroczystości, nie zaproszono nikogo z rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, z polityków, ani z mediów.
- Jesteśmy zadowoleni - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Krzysztof Sulewski ze Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej podkreślając, że była to decyzja Kancelarii Prezydenta RP.
Przeniesienie krzyża do kościoła "umożliwi w należytej powadze i skupieniu wspominanie tych, którzy zginęli w smoleńskiej katastrofie" - podkreślono w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
Przypomniano w nim, że zgodnie z porozumieniem zawartym 21 lipca 2010 roku pomiędzy Kurią Metropolitalną Warszawską, Duszpasterstwem Akademickim Kościoła pw. Św. Anny, Związkiem Harcerstwa Polskiego i Związkiem Harcerstwa Rzeczypospolitej oraz Kancelarią Prezydenta, "krzyż znajdujący się w kaplicy Pałacu Prezydenckiego został przekazany do Kościoła św. Anny w Warszawie".
Nastąpiło to w obecności szefa Kancelarii Prezydenta Jacka Michałowskiego i rektora Kościoła Akademickiego pw. Św. Anny księdza Jacka Siekierskiego.
- Byliśmy przygotowani na przyjęcie krzyża, to miejsce było już wyznaczone, czekaliśmy na przyniesienie krzyża. Trafi do kaplicy, która upamiętnia najważniejsze wydarzenia dla naszego kraju. Jako ludzie, którzy wiemy czym jest dla nas krzyż, należy pamiętać, że krzyżowi należy się szacunek i zaduma. Przed krzyżem należy klękać i o tym należy pamiętać. Krzyż będzie miał swoje miejsce w kaplicy loretańskiej. Tam, gdzie jest pomnik katyński, którego inicjatorem był także pan Stefan Melak, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Ten pomnik jest bardzo piękny; jest to wycięte drzewo, pod korzeniami drzewa są czaszki i teraz ten krzyż wpisze się bardzo pięknie w tę całą kompozycję, ponieważ brak jest pnia. Będzie to miejsce bardzo szczególne w kościele. Środowisko akademickie bardzo cieszy się z tego, że ten krzyż będzie w naszym kościele - powiedział PAP ks. Siekierski.
Sulewski dodał zaś:
- Podpisaliśmy wcześniej porozumienie z Kancelarią Prezydenta i kurią, ale nie wyznaczaliśmy żadnych terminów. Jesteśmy zadowoleni.
Ks. rektor nie boi się, że sposób przeniesienia krzyża spowoduje gorszące sceny.
- Kościół to miejsce święte, tu mieszka Bóg i jak ktoś przychodzi po to, by robić rzeczy nie związane z modlitwą, to przypomnijmy sobie Ewangelię. Mówi jasno: gdy Jezus zobaczył kupców w świątyni, zdenerwował się i powyrzucał wszystkich. To miejsce dla modlitwy - powiedział dziennikarzom Telewizji TVN 24.
Zapytany o sposób przeniesienia krzzyża z pałacu Prezydenckiego do zarządzanej przez niego świątyni wyjaśnił, że został uprzedzony w środę rano.
- Kilka godzin wcześniej zadzwoniono do nas, czy jesteśmy gotowi na przeniesienie krzyża. Każdy kościół ma swoje terytorium, ja nie mam prawa pójść do prezydenckiej kaplicy i zabrać krzyż. Bardzo godnie go przeniesiono, w sposób cichy, skromny, z modlitwą - relacjonował na antenie TVN 24.
- Krzyż jest tam, gdzie powinien być, gdzie było to uzgodnione z władzami Kościoła - skomentował prezydent Bronisław Komorowski w czwartkowym wywiadzie dla Polskiego Radia, chwaląc sposób, w jaki do tego doszło: bez rozgłosu i udziału mediów.
Jednocześnie przypomniał, że raz - w sierpniu - nie udało się przeprowadzić krzyża do kościoła pw. Św. Anny, "dlatego, że źli ludzie uniemożliwili to, robiąc awanturę, agresywnie zachowując się wobec księży".
- Teraz to się udało, umowa z Kurią Metropolitalną i harcerzami została wykonana - powiedział Komorowski.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE