KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 24 listopada, 2024   I   02:01:38 PM EST   I   Emmy, Flory, Romana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Tablice pamięci przy Montelupich

03 listopada, 2010

\"Zginęli za wolną i niepodległą Polskę zamordowani przez komunistycznych oprawców w latach 1945-1956 w więzieniu przy ulicy Montelupich\"

Napis tej treści, a pod nim wyliczone nazwiska 68 patriotów polskich, którzy zostali straceni w krakowskim areszcie śledczym i więzieniu przy ulicy Montelupich w najgorszym okresie istnienia reżimu PRL - tak wyglądają dwie tablice pamięci, odsłonięte 2 listopada na więziennym murze z inicjatywy Polskiego Związku Więźniów Komunizmu, wchodzącego w skład Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie.
   
Pomysł PZWK czynnie wsparł Krzysztof Bzdyl, prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-1989. Projekt tablic wykonał na jego prośbę społecznie rzeźbiarz i profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Jerzy Nowakowski.
   
Listę zamordowanych zweryfikował dyrektor Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej doktor Marek Lasota.
   
Zgodę na umieszczenie tablic wydali Dyrektor Aresztu Śledczego, Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Główny Plastyk Miasta Krakowa i Małopolski Konserwator Zabytków.
   
Ostatni etap, czyli wykonanie modelu, odlanie i montaż tablic okazał się jednak najtrudniejszy z prozaicznego powodu: braku pieniędzy.
   
- Od ludzi mi znanych, bardziej lub mniej, próbowałem uzyskać dobrowolne datki. Spotykałem się z odmowami. Wszedłem jednak w porozumienie z Fundacją Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego i znalazłem wielką pomoc. Fundacja poparła mnie w staraniach o fundusze i zgodziła się rozliczać wpłaty poprzez swoje konto. Dawny działacz NSZZ "Solidarność" Edward Nowak bardzo pomógł swoją wpłatą. To również on poprzez swoje negocjacje z  właścicielem zakładu Metalodlew spowodował znaczące obniżenie kosztów. Odlewnia zgodziła się je wykonać po kosztach własnych. Natomiast prezydent miasta Krakowa profesor Jacek Majchrowski pokrył cały koszt odlewu i montażu tablic, za co jestem mu gorąco wdzięczny, bo była to wciąż duża suma - powiedział mi Bzdyl.
   
I tak dzięki aktywnym staraniom kilku ludzi w Krakowie przybyło jeszcze jedno miejsce pamięci narodowej.

Jerzy Bukowski

\"\"