Opatentować można dzisiaj niemal wszystko. Kto wykaże się dużą pomysłowością i sporym sprytem, ten jest w stanie przeprowadzić nawet najbardziej z pozoru absurdalny zamiar w tej materii.
Ostatnio na Podhalu gruchnęła wieść, że Józef B., góral z pochodzenia, a obecnie przedsiębiorca z Chicago, opatentował kwieciste wzory góralskich spódnic.
Wypowiadający się dla Kroniki TVP Kraków bacowie i etnografowie nie mogą mu wybaczyć, że dla zarobku ośmielił się podnieść rękę na jedną z ich odwiecznych tradycji, zapowiadają więc obronę niewieścich spódnic. Na razie jeszcze nie ciupagami, tylko w urzędzie patentowym.
Józef B. najpierw zebrał od podhalańskich góralek wzory starych, kolorowych tkanin, a potem je zastrzegł. W ten sposób przywłaszczył sobie prawa do twórczości ludowej, co oburzyło nie tylko górali.
Ci ostatni zapowiedzieli już na telewizyjnej antenie, że nie poddadzą się i będą walczyć o spódnice swoich gaździn.
Na miejscu przedsiębiorczego górala na wszelki wypadek nie pokazywałbym się w najbliższym czasie na Podhalu.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE