Rozpoczął się remont jednego z budzących największe kontrowersje polskich pomników: \"Organów\" Władysława Hasiora na Przełęczy Snozka nad jeziorem Czorsztyńskim.
O dyskusji wokół jego dalszych losów kilkakrotnie pisałem w poland.us, przypomnę więc jedynie, że remontowi monumentu poświęconego "Wiernym synom ojczyzny poległym na Podhalu w walce o utrwalenie władzy ludowej" (jak głosi tablica na nim) stanowczo sprzeciwiło się m.in. pięć stowarzyszeń z Podhala: Klub imienia Władysława Zamoyskiego w Zakopanem, Zarząd Główny Związku Podhalan, Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" w Zakopanem, Związek Polskiego Spisza oraz Towarzystwo Przyjaciół Orawy, a także część środowisk kombatanckich twierdzących, że ten artystyczny symbol komunistycznej władzy należy rozebrać bądź przenieść do skansenu socrealistycznej rzeźby w podlubelskiej Kozłówce.
- Abstrahujemy od konotacji politycznych, chcemy zachować monument, ze względu na walory artystyczne - powiedział Polskiej Agencji Prasowej wójt gminy Czorsztyn Waldemar Wojtaszek.
Renowacji monumentu, z którego w pierwszej kolejności zdjęto inryminowaną tablicę, podjęła się krakowska firma, specjalizująca się w konserwacji konstrukcji stalowych.
- Koszt remontu pomnika to tajemnica handlowa, a firma podjęła się wykonania renowacji ze względów sentymentalnych - wyjaśnił PAP Wiesław Gąsior, prezes Fundacji Rozwoju Jeziora Czorsztyńskiego, która opiekuje się "Organami" i do tej pory zebrała na ich remont 18 tysięcy złotych.
"Prace renowacyjne będą polegać na oczyszczeniu metodą piaskowania, uzupełnieniu i wymianie skorodowanych elementów stalowych konstrukcji i poszycia pomnika. Monument zostanie pokryty antykorozyjną powłoką. Prace konserwatorskie mają potrwać dwa tygodnie" - czytamy w depeszy PAP.
- Ci, którzy podjęli decyzję o remoncie pomnika, będą się jej wstydzić, bo historia na pewno nie przyzna im racji - powiedział PAP Piotr Bąk, prezes zarządu Klubu im. Władysława Zamoyskiego.
Podobną opinię sformułował w rozmowie z Kroniką Telewizji Kraków doktor Maciej Korkuć z Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, którego zdaniem dzieło Hasiora powinno zostać usunięte ze Snozki.
W obronie "Organów" stanęli natomiast niektórzy artyści, których zdaniem, wszelkie konotacje polityczne przypisywane monumentowi "upraszczają intencje autora i umniejszają ważność uniwersalną jego przesłania".
- Traktujemy pomnik jako dzieło sztuki. Gloryfikowanie ideologii komunistycznej było przypisywane do dzieła wbrew woli autora - wytłumaczył swój pogląd w tej sprawie zastępca dyrektora Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku Mariusz Knorowski.
Według artysty rzeźbiarza profesora Andrzeja Szarka, ucznia Hasiora, wystąpienia przeciwko renowacji pomnika należy przemilczeć, bo "dla stowarzyszeń to tylko kozioł, z którego można się odbić na kolejny stołek w polityce".
Pomnik powstał w 1966 roku, jego nazwa wzięła się od wydającej charakterystyczne dźwięki konstrukcji. W ostatnich latach "Organy" przestały jednak grać z powodu skorodowania metalowych części nieremontowanego od lat monumenu, do którego zbliżanie się było wręcz niebezpieczne.
Władysław Hasior skierował w 1993 roku list do władz gminy, w którym prosił o przemianowanie swojego dzieła przez zmianę inskrypcji, co stało się na mocy uchwały Rady Czorsztyna z 2009 roku, kiedy nazwa pomnika została oficjalnie zmieniona na tę powszechnie funkcjonującą od początku jego istnienia, czyli właśnie "Organy".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE