Mimo trudności, Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się złożyć wieniec przed Pałacem Prezydenckim. Stało się to po raz kolejny okazją do manifestacji ze strony obrońców krzyża
Już po raz piąty, jak zawsze dziesiątego dnia każdego miesiąca, członkowie PiS z Jarosławem Kaczyńskim, po mszy poświęconej pamięci ofiar, wyruszyli na Krakowskie Przedmieście, by złożyć kwiaty pod krzyżem ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Towarzyszyli mu, m. in. szef klubu PiS Mariusz Błaszczak i Antoni Macierewicz.
Z krzyżami i flagami, w otoczeniu obrońców krzyża i ochrony, Jarosław Kaczyński, przy wtórze oklasków, przemaszerował pod Pałac Prezydencki. Ale doszedł tylko do miejsca, gdzie kilka tygodni temu wmurowano tablicę na ścianie hotelu Bristol. Okazało się, że służby pilnujące tego terenu nie zrobią wyjątku dla delegacji i nie wpuszczą jej za barierki pod krzyż. Wcześniej Kancelaria Prezydencka wystosowała zaproszenie do Kościoła Wizytek, by delegacja tam złożyła wieniec. Posłowie PiS z tego zaproszenia nie skorzystali, za to efekty przyniosła rozmowa Jarosława Kaczyńskiego z jednym z oficerów służb pilnujących terenu.
Delegacja przeszła wzdłuż Krakowskiego Przedmieścia, obeszła Pałac Prezydencki w stronę Kościoła Wizytek, po czym została wpuszczona, by pod samym krzyżem złożyć wieniec i pomodlić się.
Dało to okazję do kolejnej manifestacji uczuć ze strony obrońców krzyża, którzy wśród okrzyków poparcia dla delegacji, zaczęli skandować: "To jest Polska!".
Od miesiąca krzyż przed Pałacem Prezydenckim jest otoczony metalowymi barierkami. Teren przed pałacem został ogrodzony tak, by nikt nie mógł podejść do krzyża, o który od miesiąca toczy się zażarty spór.
Dziś po południu na cmentarzu powązkowskim zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Są na niej umieszczone nazwiska wszystkich osób, które zginęły w katastrofie. Tablica została zamontowana w krypcie na Powązkach wczoraj.
KATALOG FIRM W INTERNECIE