Obradujący w Przemyślu Światowy Kongres Ukraińców wyraził wolę, aby Ukraina zacieśniła współpracę z Polską.
- Rola Polski jako adwokata Ukrainy w jej aspiracjach europejskich jest bardzo ważna - tak Dmytro Pawłyczko, były ambasador Ukrainy w Polsce, przekonywał delegatów Kongresu, który po raz pierwszy wyznaczył sobie spotkanie w naszym kraju.
"Światowy Kongres Ukraińców miał dotąd opinię organizacji dość radykalnej, która wysuwała roszczenia pod adresem rządu polskiego. W 2006 r. domagał się np. wypłaty odszkodowania za operację <Wisła>. Słał pisma do Rady Europy, OBWE, UE i ONZ, że rząd RP odmawia potępienia, przeproszenia i wypłacenia odszkodowań, choć Senat RP już w 1990 r. potępił akcję, a w 2002 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski wyraził ubolewanie" - napisała "Rzeczpospolita".
W lutym 2007 roku prezydenci Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko wydali wspólne oświadczenie potępiające akcję "Wisła", a Ukraińcom przetrzymywanym w obozie w Jaworznie przyznano renty socjalne.
Kongres chce prowadzić politykę historyczną, ale nie w opozycji do Polski, lecz razem z nią. Jedna ze spraw, o których była mowa w Przemyślu, to pamięć o głodzie na Ukrainie w latach trzydziestych ubiegłego wieku. Ukraińcy domagają się w Parlamencie Europejskim, by uznać go za ludobójstwo.
Innym problemem są stosunki ukraińsko-rosyjskie.
- Rosja nie może nas traktować jak swoją własność - stwierdzili członkowie Światowego Kongresu Ukraińców w rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE