Popularny dziś strój na tatrzańskich szlakach to lakierki, klapki i sandały na nogach. Przed wejściem na szczyt Giewontu ustawiają się spore kolejki tak \"świetnie\" wyposażonych amatorów gór.
Metorolodzy twierdzą, że to już ostatni taki ciepły weekend tegorocznego lata. Wprawdzie w górach jesień bywa równie urocza, ale szczyt urlopowego sezonu przypada w Polsce na lipiec i sierpień. Nic więc dziwnego, że turyści oblegają Tatry. W ogonku do kolejki linowej na Kasprowy Wierch trzeba odstać w Kuźnicach nawet cztery godziny, ale mało kto decyduje się na pieszą wędrówkę.
Ludzie są nie tylko wygodni, ale także beztroscy i nieodpowiedzialni. Jak zauważył zakopiański reporter Radia RMF FM, popularny dziś strój na tatrzańskich szlakach to lakierki, klapki i sandały na nogach. Przed wejściem na szczyt Giewontu ustawiają się spore kolejki tak "świetnie" wyposażonych amatorów gór.
- Ciężko, ale jakoś damy radę - powiedział dziennikarzowi turysta w lakierkach.
A ci, którzy wybrali się na zakończoną ostrym podejściem wycieczkę w klapkach dodali:
- Bardzo wygodnie, lekko. Choć czasem wpadają kamyczki. Jesteśmy prawdziwymi bohaterami - dodają miłośnicy gór, którzy na szlak wybrali się w klapkach.
To jednak wcale nie bohaterstwo, ale totalna głupota.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE