4 sierpnia wieczorem odbyła się uroczystość złożenia 6 kolejnych ziem w kopcu Józefa Piłsudskiego-polskiej Mogile Mogił na krakowskim Sowińcu. Była wśrod nich pobrana w miejscu katastrofy smoleńskiej dzień po niej.
Na zorganizowaną przez Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego i Urząd Miasta Krakowa (przy ogromnym wsparciu II Korpusu Zmechanizowanego Wojska Polskiego) ceremonię przybył minister obrony narodowej Bogdan Klich, a list do jej uczestników przysłał prezydent elekt Bronisław Komorowski.
Na Sowińcu pojawili się krewni ofiar tragedii z 10 kwietnia, m.in. generałów Bronisława Kwiatkowskiego i Włodzimierza Potasińskiego, posłów Zbigniewa Wassermanna i Wiesława Wody oraz Wojciecha Seweryna.
Powitalne przemówienie wygłosił prezydent Krakowa profesor Jacek Majchrowski, który podkreślił, że uroczystość odbywa się dwa dni przed wyruszeniem z Oleandrów na trasę do Kielc 45., a 30. od wznowienia w 1981 roku Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej oraz w 30-lecie powołania z oddolnej inicjatywy legionistów, kombatantów i działaczy niepodległościowych młodszych pokoleń Komitetu.
Minister Klich powiedział, że w Smoleńsku stracili życie "najwybitniejsi polscy politycy oraz ludzie obywatelskiej postawy", wśród nich Prezydent RP-Zwierzchnik Sił Zbrojnych, ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz główni dowódcy Wojska Polskiego.
- To kolejne z nimi pożegnanie: potwierdzenie tego, że pamiętamy i przypomnienie tej deklaracji, że nie zapomnimy, bo ta Mogiła Mogił nie pozwala zapomnieć - mówił wyraźnie wzruszony Klich.
Prezydent Komorowski podkreślił w swym liście, że ci, którzy pragnęli złożyć hołd bohaterom Katynia, teraz "sami odbiorą hołd jako strażnicy naszej narodowej pamięci".
W imieniu rodzin ofiar katastrofy głos zabrał syn posła ziemi krakowskiej Zbigniewa Wassermanna, który podkreślił, że "ci, którzy odeszli 10 kwietnia byli ludźmi-isntytucjami, ze wszystkich sił służącymi potrzebującym i Ojczyźnie.
- Dlatego ta strata jest tak wielka. Musimy teraz uczyć się żyć na nowo. Czasu nie da się cofnąć. Jedyne, co możemy w tej chwili uczynić, to ocalić od zapomnienia. Wszyscy my, którzy ich znaliśmy możemy przekazać innym, że byli i jacy byli - powiedział Wojciech Wassermann.
Po modflitwach i poświęceniu przez rzymskokatolickich i prawosławnych duchownych, w kopcu zostały złożone ziemie:
- z grobu Emilii Plater w Kopciowie;
- ze zniszczonego przez Sowietów cmentarza walczących o niepodleglość Łotwy polskich legionistów w Dyneburgu;
- z cmentarza oddziału jazdy II Brygady Legionów w Równem;
- z cmentarza legionistów w Kowlu;
- z miejsca masakry dokonanej przez NKWD na około 600 Polakach z Suwalszczyzny w Gibach koło Sejn;
- z lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem - miejsca katastrofy samolotu TU-154 z 96 osobami na pokładzie 10 kwietnia 2010 roku.
Za niesioną przez żołnierza ostatnią urną szli w delegacji wszyscy obecni członkowie rodzin ofiar, którzy później jako pierwsi złożyli wieniec u stóp kopca.
W trakcie tej podniosłej uroczystości minister obrony narodowej wręczył piszącemu te słowa przewodniczącemu KOnKJP Odznakę Honorową Kustosza Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Polskiego.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE