Ponad 100 europosłów - z inicjatywy Krzysztofa Liska z Platformy Obywatelskiej - zaapelowało do amerykańskiej fundacji o zlikwidowanie pomnika Józefa Stalina w parku w Bedfort w USA - poinformował portal internetowy Fronda.
Pamięć sowieckiego dyktatora postanowiła uczcić fundacja zajmująca się przywracaniem pamięci o alianckim desancie na plaże Normandii. Lisek napisał w liście do jej szefa, Williama McIntosha, że Stalin był zbrodniarzem i wezwał go, by "w imię prawdy historycznej umieścić pomnik godny upamiętnienia prawdziwych bohaterów walki z nazistowskimi i komunistycznymi oprawcami w Europie".
W podpisanym przez europosłów liście-apelu czytamy m.in.:
"Znaczący wkład w zwycięstwo nad nazistowskim totalitaryzmem miały narody zamieszkujące były Związek Sowiecki. Bohaterstwo i ofiara krwi tych ludzi powinno być przybliżone Amerykanom. Jednak Józef Stalin nie może być personifikacją ich bohaterstwa i ofiary. Dla narodów ZSRR i sąsiadów był on katem. Nie stawia się pomników mordercom i ludobójcom. Józef Stalin jest osobiście winien śmierci milionów niewinnych ludzi."
Deputowani przypomnieli, że to Stalin stoi za decyzją o wymordowaniu ponad 20 tysięcy Polaków w Katyniu.
"Po przerwie wakacyjnej europosłowie z innych krajów chcą zbierać podpisy wspierające inicjatywę w swoich parlamentach krajowych. Z polskiej strony pod apelem podpisali się politycy PO, PSL, PiS oraz część polityków lewicowych" - czytamy na stronie www.fronda.pl.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE