Wojewoda małopolski Stanisław Kracik uważa, że władze gminy Kraków znacznie zawyżyły fakturę za organizację pogrzebu prezydenckiej pary.
Główne zastrzeżenie dotyczy rozebrania i ponownego ustawienia rusztowań przy remontowanych Sukiennikach, które to czynności - wedle wojewody - w ogóle nie miały miejsca. Przedstawiciele samorządu zdecydowanie odrzucają ten zarzut.
Rozumiem, że władza jest m.in. od pilnowania zasadności wydawania publicznych pieniędzy, wolałbym jednak żeby medialna przejrzystość w tej materii była nieco ograniczona na etapie spekulacji i poszukiwania winnych. Takie sprawy załatwia się dyskretnie w zaciszu urzędniczych gabinetów, a nagłaśnia tylko wówczas, kiedy są niezbite dowody na popełnienie przez kogoś nadużycia bądź nawet przestępstwa.
Nie wiem, dlaczego i skąd trafił do "Polski-Gazety Krakowskiej" przeciek, który stał się natychmiast przedmiotem zainteresowania innych mediów, nie tylko lokalnych. Rozumiem, że żyjemy w czasach naznaczonych bezwzględną konkurencją dziennikarzy w pogoni za prawdziwymi i wydumanymi sensacjami, ale przydałoby im się jednak trochę poćwiczyć cnotę wstrzemięźliwości, zwłaszcza w tak delikatnym kontekście.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE