KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 24 listopada, 2024   I   06:52:53 AM EST   I   Emmy, Flory, Romana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kontrowersyjny Pułaski

20 lipca, 2010

Czy administracja państwowa powinna rozstrzygać historyczne spory i wydawać oceny poszczególnych postaci z naszych dziejów?

Przed takim problemem stanął wojewoda małopolski Stanisław Kracik i arbitralnie rozstrzygnął go, odmawiając zgody na postawienie w Wysowej pod Gorlicami pomnika generała Kazimierza Pułaskiego - bohatera narodowego Polski i Stanów Zjednoczonych. Sprzeciw wobec budowy monumentu w tym miejscu wyraziło Zjednoczenie Łemków i duchowni wschodnich obrządków, wedle których dowodzeni przez Pułaskiego konfederaci barscy mordowali ich przodków.
   
Opisująca tę sprawę w krakowskim wydaniu "Gazeta Wyborcza" przypomina, że na oficjalnym portalu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Pułaskiego przedstawiono  jako "sławnego Polaka" i "męża stanu".
   
Podczas konfederacji barskiej dowodzony przezeń oddział stacjonował w rejonie Gorlic; dlatego miejscowi pasjonaci historii postanowili postawić mu pomnik właśnie tam.
   
"- Chciałem upamiętnić pobyt Pułaskiego w naszym regionie, bo mało kto o tym wie. Planowałem nawiązać kontakt z amerykańską Polonią, by razem czcić tego wielkiego człowieka. Myślałem, że może i u nas udałoby się zorganizować coś na kształt Dnia Pułaskiego. Monument miał stanąć w Wysowej pod Gorlicami, miejscowości turystycznej w Beskidzie Niskim. Ale niespodziewanie pojawiły się protesty" - powiedział "GW" Antoni Bara, inicjator postawienia pomnika.
   
Jako pierwsze wyraziło je Zjednoczenie Łemków.
   
"- W naszej pamięci zachowały się opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie o stacjonowaniu konfederatów w Beskidzie Niskim. I nie są to najmilsze opowieści. Od tego czasu w pobliżu wsi Izby, niedaleko Wysowej, jeden ze szczytów nazywany jest Szubienicznym Wierchem. Dlatego nie możemy zgodzić się na pomnik Pułaskiego w takim miejscu, dla nas jest to profanacja pamięci o naszych zamordowanych przodkach" - tłumaczył stanowisko swego stowarzyszenia jego przewodniczący Stefan Hładyk.
   
A w oficjalnym stanowisku ZŁ czytamy:
   
"Izby, Szubieniczny Wierch oraz Wysowa wiąże się tragicznie dla naszej społeczności z pobytem w tych miejscach konfederatów barskich pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego. W Izbach koło szańców konfederaci wieszali na szubienicy ówczesnych Rusinów, a współczesnych Łemków. W Wysowej zaś konfederaci ciężko dawali się we znaki miejscowym Łemkom, czego wyrazem były gwałty, uciążliwa i grabieżcza aprowizacja w przeciągu dwóch lat oraz spalenie cerkwi."
   
Łemków poparło dwóch hierarchów kościelnych: arcybiskup Adam (Aleksander Dubec) - ordynariusz prawosławnej decyzji przemysko-nowosądeckiej i arcybiskup Jan Martyniak - metropolita przemysko-warszawski obrządku greckokatolickiego, którzy poprosili o interwencję Kracika.
   
"- Choć generał Kazimierz Pułaski dla Polaków jest bohaterem, to według łemkowskich przekazów oddziały konfederacji barskiej były prześladowcami tej mniejszości. Zaproponowałem więc, by pomnik stanął w jakimś innym miejscu, a nie tam, gdzie Pułaski źle kojarzy się Łemkom. Pozwolenie na budowę w Wysowej zostało już unieważnione. Pojawiła się propozycja nowej lokalizacji, ale na razie nie chcę jej ujawniać. Potrzebne są najpierw konsultacje społeczne, by znów nie doszło do protestów" - tak wojewoda wyjaśnił swoją decyzję na łamach "GW".
   
Zapytany o zdanie profesor Tomasz Gąsowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmujący się tym okresem dziejów Polski, odpowiedział redakcji:
   
"- Nie jest znana szczegółowa biografia Kazimierza Pułaskiego. Możliwe więc, że w Beskidzie Niskim miały miejsce tak niechlubne zdarzenia. Trzeba pamiętać, że w czasie konfederacji barskiej na terenie Ukrainy doszło do buntu tamtejszej ludności przeciwko konfederatom. Ci mogli więc mieć Rusinów za wrogów, kojarząc ich z Ukrainą. Ale to wszystko powinni wcześniej zbadać historycy, zanim władze administracyjne podejmą jakąkolwiek autorytarną decyzję o budowie pomnika Pułaskiego czy jej zakazaniu."
   
Postanowienie już jednak zapadło: wojewoda uchylił wcześniejsze pozwolenie na budowę pomnika i w ten sposób dosyć jednoznacznie włączył się w spór historyczny po jednej z jego stron. Szkoda, że nie poczekał, nie zasięgnął opinii kilku historyków, nie  przeprowadził konsultacji społecznych (które sam zapowiedział) w sprawie ustalenia nowej lokalizacji monumentu.
   
Jestem przekonany, że znajdzie się równie wielu przeciwników, jak zwolenników podjętej przez niego decyzji. Ci pierwsi ujawnili się w rubryce listów do krakowskiego wydania "Gazety Wyborczej" już w następnym numerze oraz na forum internetowym.

Jerzy Bukowski