Bardzo ostrej krytyce poddał homoseksualistów filozof, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, były minister edukacji narodowej oraz były doradca śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - profesor Ryszard Legutko z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W rozmowie z "Polską-The Times" nazwał ich "współczesnymi świętymi krowami, tylko bardzo szkodliwymi", którzy "zaczynają sobie poczynać brutalnie po to, by stępić naszą wrażliwość i upokorzyć innych". Ma temu służyć m.in. cyniczne użycie w warszawskiej Europride papieskiego hasła "Nie lękajcie się!".
Jakie są - zdaniem Legutki - efekty wszechobecnej tolerancji, o której ciągle mówią tzw. homo-ideolodzy?
"- Oznacza ona między innymi, że jak się spotykasz z postulatami ruchu homoseksualnego, to masz dwa wyjścia: albo się zamknąć, albo je głośno poprzeć. Taki wniosek wyciągają uczniowie z nauk tolerancji. Faktycznie jest to niszczenie moralności.".
Wytrawny znawca i tłumacz Platona twierdzi, że strategia części środowisk homoseksualnych jest konsekwentna i ekspansywna.
"- Aktywiści homoseksualni domagają się prawa do małżeństwa i adopcji dzieci. To jest kompletnie absurdalne i jeszcze kilka lat temu każdy, kto takie żądanie by zgłaszał, zostałby uznany za wariata. Wystarczyło jednak kilka lat uporczywego domagania się i oto już nie mówimy o niemądrych roszczeniach, lecz o niezwykle ważnych prawach" - ocenił te postulaty w rozmowie z gazetą.
Legutko uważa, że pojawił się problem, którego w żadnym wypadku nie można bagatelizować: homoseksualiści to osoby jednej płci, a więc nie podpadają pod kategorię małżeństwa ani nie mogą mieć dzieci.
"- Nic to. Zmieniamy zatem definicję małżeństwa, zmieniamy strukturę rodziny, zmieniamy sposób myślenia o moralności, robimy rozmaite eksperymenty społeczne, niezwykle kosztowne i o możliwie poważnych konsekwencjach. A wszystko po to, by zaspokoić arbitralne roszczenia grupy krzykaczy, którym się udało zdobyć wpływy" - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem "Polski".
Jego zdaniem "staliśmy się zakładnikami grup ideologicznych i jesteśmy zupełnie niezdolni do obrony podstawowych instytucji społecznych i podstawowych zasad moralnych". A dzisiejszą pozycję homoseksualistów w społeczeństwie ocenia następująco: "- Praktycznie mogą robić, co chcą, bo im nikt nie podskoczy, a każdy opór będzie surowo napiętnowany. To święte krowy, tyle że o dużym stopniu szkodliwości. To jest tyrania mniejszości, która zdołała przejąć główne instytucje, główne ideologie w świecie zachodnim. Oni teraz weszli w te instytucje europejskie i dyktują warunki".
Wskutek tej tyranii według filozofa ludzie boją się nawet myśleć inaczej, "bo jest to zbrodniomyśl". I dodał:
"- Ja obserwuję w Parlamencie Europejskim moich kolegów, którzy są tak zaprogramowani, że w każdej sytuacji muszą coś wtrącić o prawach homoseksualistów, tak jak kiedyś za komuny ludzie byli tak zaprogramowani, że zawsze coś musieli powiedzieć dobrego o ZSRR. To nowa forma umysłu zniewolonego."
Profesor Ryszard Legutko powołał się na widok takiej parady w Madrycie:
"- Maszerowały miliony osób na czele z panią minister od równości czy od czegoś równie absurdalnego. Przyznam, że to zrobiło na mnie wrażenie. Odrażający widok. Manifestantom, którzy zachowywali się niezwykle agresywnie, chodziło o to, żeby obrazić tych, których uważają za swoich wrogów, czyli katolików, Kościół katolicki, normy obyczajowe, poczucie stosowności. A to jest efekt kuli śniegowej; to, co się dzieje za granicą, przychodzi szybko do Polski."
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE