\"Źle nazwać rzeczy, to powiększać nieszczęścia świata\" - tymi słowami Alberta Camusa społeczność żydowska w Polsce zaprotestowała przeciw użyciu przez felietonistę gazety \"Washington Post\" Richarda Cohena określenia \"mini-Holocaust\" na pogrom kielecki w 1946 roku.
Autor artykułu skrytykował w ten sposób poglądy znanej dziennikarki Helen Thomas, która powiedziała, że "Żydzi powinni opuścić Izrael i wrócić do domu, tj. do Niemiec i do Polski". Cohen napisał w odpowiedzi, że niektórzy Żydzi usiłowali wrócić do Polski po II wojnie światowej, ale spotkali się tam z pogromami. Ten kielecki z 1946 roku nazwał "mini-Holocaustem".
Jak poinformował portal internetowy tvn24.pl, przeciwko tekstowi Cohena zaprotestowali przywódcy społeczności żydowskiej w Polsce. W opublikowanym na łamach "WP" liście do redakcji naczelny rabin Polski Michael Schudrich i przewodniczący Związku Gmin Żydowskich w Polsce Piotr Kadlcik napisali, że "Holocaust był jednorazowym, unikalnym wydarzeniem; nie występuje w różnych rozmiarach, zakończył się wraz z dniem zwycięstwa nad Niemcami hitlerowskimi w 1945 r., z klęską reżimu nazistowskiego, który z ludobójstwa Żydów uczynił jeden ze swoich głównych celów".
W dalszej części listu czytamy:
"Jeśli się sugeruje, że jest inaczej, nazywając Holocaustem - mini czy nie - zabijanie Żydów przez Polaków, Słowaków, Węgrów czy Arabów po tej dacie, nieuchronnie legitymizuje się użycie tego terminu w odniesieniu do innych masowych zabójstw. Jeżeli Kielce i inne powojenne mordy Żydów w Polsce były mini-Holocaustem, to z pewnością byłaby nim także np. ostatnia przemoc tłumu w Kirgistanie. Holocaust to nie było po prostu 6 milionów morderstw; była to systematyczna i zorganizowana kampania będąca odbiciem polityki niemieckiej Rzeszy. W Polsce powojennej morderstwa Żydów były zaś odzwierciedleniem ludowego antysemityzmu, korupcyjnego wpływu hitlerowskiej propagandy i ogólnego bezprawia panującego wówczas w kraju."
Autorzy listu protestacyjnego zaznaczyli, że polskie wojsko i milicja próbowały stłumić pogrom, a po nim rząd zezwolił na utworzenie uzbrojonej żydowskiej milicji do samoobrony.
Cytując na zakończenie słowa Camusa, Schudrich i Kadlcik, wyrażają obawę, że Cohen zrobił dokładnie to, przed czym przestrzegał autor "Dżumy".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE