KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 24 listopada, 2024   I   06:11:20 AM EST   I   Emmy, Flory, Romana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zagrożone nauczanie po polsku na Litwie

22 czerwca, 2010

\"Jeśli litewski Sejm przyjmie ustawę o oświacie, polskie dzieci wkrótce przestaną się uczyć po polsku\" - alarmuje \"Rzeczpospolita\".

Zdaniem gazety projekt łamie konwencję ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych oraz traktat polsko-litewski.
   
"- Jeśli w ostatnim czytaniu Sejm przyjmie znowelizowaną ustawę o oświacie, będzie to oznaczało likwidację zagwarantowanej dziś ustawowo możliwości kształcenia się w języku polskim od pierwszej klasy do 12. Cała lekcja będzie się odbywała po litewsku. Owszem, dzieci będą mówiły po polsku podczas przerwy, również niektóre przedmioty będą nadal wykładane po polsku. Jednak możemy sobie wyobrazić, że taka sytuacja będzie tylko tymczasowa, gdyż część litewskich polityków domaga się, aby wszystkie przedmioty były wykładane po litewsku. W takich warunkach nauczyciel Polak nie będzie się miał prawa odezwać po polsku do swoich uczniów" - powiedział "Rz" Jarosław Narkiewicz, poseł z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, były nauczyciel, dyrektor szkoły i kierownik wydziału oświaty rejonu wileńskiego.
   
Polacy ślą listy protestacyjne do litewskich władz. Te są jednak nieugięte.
   
"- Zgłosiliśmy poprawki do ustawy, by stworzyć mniejszościom narodowym możliwość lepszej integracji z resztą społeczeństwa. Nie jesteśmy specjalnie zawzięci w tej sprawie. Zgłaszamy gotowość do dyskusji. Musimy razem poszukać lepszego rozwiązania. Tylko nie trzeba tak mocno eskalować konfliktu" - powiedział gazecie współautor nowej ustawy poseł Algis Čaplikas.
   
Dyrektor polskiego Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie Adam Błaszkiewicz jest oburzony.
   
"- To nie polityka integrowania mniejszości narodowych, lecz asymilowania. Mniejszości, w tym Polacy, po prostu znikną. Zapewniam, że nie ma problemu z nauczaniem języka litewskiego w polskich szkołach na Litwie. Absolwenci naszego gimnazjum, innych szkół polskich na Litwie doskonale dają sobie radę na litewskich wyższych uczelniach i pod względem wiedzy absolutnie się nie różnią od swych rówieśników Litwinów" - przekonywał w rozmowie z "Rz".
   
W Warszawie projekt ustawy wywołał oburzenie.
   
"- To bardzo zły znak i potężne wyzwanie dla polskiej dyplomacji. Kompromis leży we wspólnym interesie i wciąż wierzę, że uda się go osiągnąć, choć potrwa to długo"  - stwierdził na łamach "Rz" poseł Platformy Obywatelskiej Tadeusz Aziewicz, szef Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej.
   
A eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Paweł Kowal dodał:
   
"- Polska okazała już tyle dowodów solidarności i przyjaźni. Więcej nie da się zrobić. Pewne granice zostały przekroczone i czas, by sprawę odważnie postawić na forum międzynarodowym."
   
Dziennikarka "Rzeczypospolitej" zapytała o opinię Michała Dworczyka - członka zarządu Wspólnoty Polskiej. Oto jego obszerna odpowiedź:
   
"- Ustawa otwiera furtkę do ograniczenia polskiej oświaty na Litwie. A jeśli raz zostanie ona otwarta, nigdy potem nie uda się jej zamknąć. Projekt zawiera wiele niekorzystnych dla polskich szkół rozwiązań. Taka sytuacja będzie prowadziła do redukcji, a w dalszej kolejności do likwidacji polskiej oświaty na Litwie.
   
Obecna koalicja rządząca na Litwie jest najbardziej konsekwentna od lat, jeśli chodzi o realizację programu osłabiania polskości na Wileńszczyźnie. Rząd powoli, ale systematycznie, ogranicza polską oświatę, likwiduje polskie napisy, wywiera presję na osoby, które manifestują swoją polskość, co było widoczne m.in. przy okazji wręczania Karty Polaka. Gdy na początku roku za środki pochodzące z Senatu RP wyremontowaliśmy przedszkole w Kowalczukach, by mogły powstać tam dwie polskie grupy przedszkolne, natychmiast Litwini zaczęli akcję mającą na celu przejęcie nieruchomości i zorganizowania tam grup litewskich. Niestety, cały czas istnieje zła atmosfera wokół polskiej mniejszości na Litwie, a część nacjonalistycznych polityków litewskich stara się budować poczucie irracjonalnego zagrożenia przed Polską.
   
Litewskie dzieci chodzą do litewskich szkół, napisy na ulicach są w języku litewskiej mniejszości. Szkolnictwo litewskie w Polsce nikogo nie kłuje w oczy. W klasie Pogoń może wisieć obok Orła, co na Litwie jest nie do pomyślenia. Każdy polski nauczyciel wie, że wieszając w polskiej szkole na Wileńszczyźnie polskie godło naraziłby się na poważne kłopoty. Kiedy 3 maja na jednym sklepie prowadzonym przez miejscowego Polaka pojawiła się polska flaga, natychmiast pojawiła się policja.
   
Niestety, na te wydarzenia państwo polskie nie reaguje we właściwy sposób. Nasze sygnały wysyłane w kierunku Litwy są niekonsekwentne i nieprzemyślane. Powinniśmy z jednej strony rozwijać szeroką współpracę (wspólne projekty społeczno-kulturalne, wymiana młodzieży, współpraca w dziedzinie energetyki), a z drugiej twardo domagać się poszanowania praw polskiej mniejszości, nie tylko w ramach stosunków bilateralnych, ale również na forum instytucji międzynarodowych. Polska powinna też opracować dobrą strategię promocyjną, której celem będzie zmiana naszego negatywnego wizerunku. Musimy pamiętać, że im lepiej będzie postrzegana Polska i Polacy, tym łatwiej będzie rozwiązywać problemy polskiej mniejszości na Litwie."
   
Jerzy Bukowski