Budowany na Euro 2012 stadion we Lwowie może otrzymać imię Stepana Bandery - dowiedział się reporter Radia RMF FM Krzysztof Zasada.
Wniosek w tej sprawie złożył we lwowskiej Radzie Obwodowej Blok Julii Tymoszenko, argumentując że chce tego większość mieszkańców miasta i obwodu.
Blok ma opinię ugrupowania nieradykalnego, ale w jego imieniu wystąpił deputowany Rostysław Nowożeniec, będący jednocześnie prezesem fundacji "Ukraina-Ruś", o której było ostatnio w Polsce głośno po informacji o wydaniu przez nią przewodnika turystycznego "Ukraińskie miejsca w Polsce", gdzie "udowadnia się" m.in., iż Kraków to staroukaińskie miasto, a "znanymi Ukraińcami" byli Mikołaj Kopernik, Juliusz Słowacki, Mikołaj Rej, czy Jan III Sobieski.
"Według Nowożeńca, cytowanego przez portal galinfo.com.ua, decyzja o nazwaniu lwowskiego stadionu imieniem lidera Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) będzie najlepszą odpowiedzią nieprzyjaciołom Bandery na Ukrainie, w Rosji i Parlamencie Europejskim, który niedawno wyraził głębokie ubolewanie z powodu nadania Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy oraz nadzieję, że nowe władze ponownie rozważą takie decyzje" – czytamy w portalu Kresy.pl.
Jeśli ten wniosek wesprą inne ugrupowania w radzie, może on zostać przez nią przyjęty.
Szef Rady Miejskiej Lwowa Wołodymyr Kwurt, z którym rozmawiał Zasada, jest sceptyczny wobec tego pomysłu. Powiedział, że miejscy samorządowcy mają inny pomysł: ponieważ stadion będzie potrzebował pieniędzy na utrzymanie, jednym ze sposobów ich pozyskania może być sprzedaż prawa do jego nazwania.
"Pojawiają się też głosy o możliwym konkursie na nazwę zorganizowanym wśród lwowian. Wtedy Bandera miałby duże szanse" - czytamy na stronie internetowej RMF.
Mam nadzieję, że wniosek Bloku Julii Tymoszenko przepadnie. Nie wyobrażam sobie bowiem, aby reprezentacja Polski, czy Izraela (nie mówiąc o innych) mogła grać na stadionie noszącym imię Stepana Bandery.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE