4 rosyjscy żołnierze, którzy na miejscu katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia ukradli karty Andrzeja Przewoźnika i pobrali pieniądze z jego konta, wydali równowartość sześciu tysięcy złotych na alkohol i jedzenie; bawili się w smoleńskich lokalach - podała agencja ITAR TASS.
Rosyjscy śledczy ujawnili, że żołnierze usłyszeli zarzut "grupowej kradzieży po wcześniejszej zmowie " i przyznali się do winy. Nie zostali aresztowani, ale objęci dozorem w jednostce.
- Jak tylko sąd uzna winę i odpowiedzialność podejrzanych, Ministerstwo Obrony złoży przeprosiny i będzie gotowe niezwłocznie zrekompensować skradzione środki finansowe - zapewnił Aleksiej Kuzniecow, szef biura prasowego Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej.
Rzecznik polskiego rządu Paweł Graś przeprosił natomiast w trakcie briefingu prasowego po rosyjsku funkcjonariuszy OMON-u, na których rzucił kilka dni wcześniej bezpodstawne - jak się okazało - podejrzenie o kradzież kart.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE