Poseł Prawa i Sprawiedliwości Maks Kraczkowski zwrócił się z prośbą do premiera Donalda Tuska o przyznanie wsparcia finansowego byłemu oficerowi KGB Olegowi Zakirowowi, który na własną rękę badał zbrodnie katyńską i przywiózł do Polski dokumenty dotyczące zbrodni, podejmując ogromne ryzyko, aby ujawnić prawdę - poinformowała \"Rzeczpospolita\".
Oto fragmenty listu:
Zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o rozważenie możliwości poddania analizie przypadku p. Olega Zakirowa w kontekście zbadania słuszności ewentualnego przyznania p. Zakirowowi środków finansowych umożliwiających godne życie w naszym kraju.(...)
Osoba ta kierując się wolą ujawnienia prawdy historycznej, narażając życie swoje i swoich bliskich starała się rozpowszechniać m.in. w wolnych mediach polskich i rosyjskich prawdziwą historię "Katyńskiego Mordu".
W ramach dochodzenia prowadzonego na własną rękę p. Zakirow gromadził informacje przekazywane przez byłych katów i ich pomocników z NKWD oraz dokumentację zarezerwowaną w tamtym czasie głównie dla funkcjonariuszy KGB. Co niezwykle prawdopodobne, w związku ze swoją działalnością p. Zakirow w roku 1998 musiał ratować siebie i rodzinę, uciekając na terytorium Polski wraz z częścią zgromadzonej dokumentacji w sprawie zbrodni popełnionej na oficerach Polskiej Armii. (...)
Niestety od czasu przyjazdu do naszego kraju p. Zakirow boryka się z poważnymi trudnościami finansowymi, w praktyce jest/był zmuszony do żebrania na ulicach miasta Łodzi.
Szanowny Panie Premierze! Uważam, że ta zaskakująca historia powinna zostać poddana wnikliwej analizie. Jeśli znajdą potwierdzenie fakty opisywane przez publicystów badających sprawę p. Zakirowa, przedstawiciele Państwa Polskiego nie powinni dłużej milczeć, godząc się na ubóstwo osoby niezwykłej, zasłużonej dla ujawniania prawdy o zafałszowywanej przez dziesięciolecia jakże ważnej dla nas Polaków historii naszych przodków.
List Kraczkowskiego to reakcja na wywiad z Zakirowem, jaki niedawno ukazał się w "Rzeczpospolitej". Opowiadał w nim o fatalnych warunkach w jakich żyję jego rodzina.
"- Chodziłem wieczorami na bazary i zbierałem zepsute warzywa i owoce, które wyrzucali handlarze. Zanosiłem je do domu. Moja rodzina to jadła" - mówił.
Kiedy w 2002 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski przyznał mu polskie obywatelstwo, a trzy lata później Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, stwierdził z goryczą:
"- Przypnę go sobie do ubrania i będę żebrał, może dostanę więcej pieniędzy."
Kraczkowski postanowił pomóc Zakirowowi.
"- Jeśli za rządów SLD dożywotnie świadczenia finansowe otrzymywali ludzie, którzy przed komisjami śledczymi nie obciążali ówczesnych wysokich urzędników państwowych, to skandalem jest, że taki człowiek jak Zakirow otrzymał tylko order i to jeszcze pod naciskiem mediów. Przecież on wtedy nie miał nawet co jeść. Polska powinna mu zapewnić godne życie, jesteśmy mu to winni" - powiedział "Rz".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE