MŚ w narciarstwie nie dla Zakopanego

- To, co wydarzyło się podczas Kongresu FIS, jest bardzo smutne. Jestem rozczarowany decyzją Rady Federacji Narciarskiej. Moim zdaniem to my zasługiwaliśmy na organizacje tych mistrzostw. Już dziś mamy wszystko co najlepsze - obiekty, atmosferę i ludzi. Proszę popatrzeć na zawody Pucharu Świata w skokach! Nigdzie takich nie ma. To smutny dzień. Uważam, że po raz kolejny wystawiono nas do wiatru - skomentował podjętą w tureckiej Antalyi decyzję obecny tam Adam Małysz

Zimowa stolica Polski przegrała po raz trzeci. W poprzednich latach dwukrotnie bez powodzenia starała się o bycie gospodarzem tej imprezy: w rywalizacji o MŚ w roku 2011 przegrała z Oslo, a w 2013  z włoskim Fal di Fiemme.

Jeżeli doliczyć sromotną porażkę sprzed kilku lat w walce o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich, to Zakopane nie ma ostatnio szczęścia.

Po raz ostatni stolica polskich Tatr gościła narciarskie MŚ w 1962 roku, co pamiętają już tylko starsi wiekiem górale, zawodnicy, działacze i kibice. Atmosfera była wówczas wspaniała, chociaż nie brakowało problemów ze śniegiem. W jego przenoszeniu z miejsca na miejsce pomagali organizatorom żołnierze, ochoczo włączali się także wolontariusze.

Dzisiaj warunki klimatyczne nie są wcale lepsze, ale technika wytwarzania sztucznego śniegu poszła daleko naprzód. Zimowa pogoda sprawia zresztą niespodzianki nie tylko w Tatrach, ale również w Alpach. Mimo to Zakopane po raz kolejny przegrało, ale jego włodarze z pewnością nie ustaną w wysiłkach o organizację tej imprezy w kolejnych latach.

Jerzy Bukowski