W portalu internetowym Netbird.pl pojawiła się niepokojąca informacja, którą słyszałem już wcześniej, ale do tej pory nie chciałem dawać jej wiary.
Dotyczy ona natychmiastowego usuwania, a nawet niszczenia przedmiotów, przynoszonych przed pałac Prezydencki w Warszawie przez osoby chcące złożyć hołd tragicznie zmarłym Marii i Lechowi Kaczyńskim.
Usuwane są kwiaty, znicze, kartki z wierszami. Składający je na chodniku ludzie są upominani, legitymowani, a bywa że i zastraszani przez agresywnych funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu oraz żołnierzy.
Pilnujący pałacu policjanci kierują do osób układających kwiaty i znicze cyniczne uwagi w stylu: "choinkę tu robisz?", "nudzi ci się?".
Rozumiem, że kompetentne służby muszą utrzymywać porządek w miejscach publicznych, zwłaszcza tak prestiżowych jak pałac Prezydencki. Swoje obowiązki mogą jednak wykonywać dyskretnie, a nie w sposób budzący zrozumiałe oburzenie.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE