Ależ się boją! Ależ dostali pietra! Ależ trzęsą im się ręce i drżą usta!
I czego tak się przestraszyli, co ich tak zdołowało, że nie są w stanie nic rozsądnego zrobić, ani nic mądrego z siebie wykrztusić? Że patrzą na lud, który „wszedł do śródmieścia” już nie z wykrzywionymi od obrzydzenia i z nienawiści wargami, ale z lękiem i strachem w oczach? Że nie potrafią sklecić jednego rozsądnego zdania? Czego tak się boją?
„Kilku myśli, co nie nowe”? Wyniosłego milczenia, którego się nie spodziewali, oczekując wzamian słownej agresji? Spokojnego „tłumów marszu” i palonych przed pałacem prezydenckim „świec tysięcy”? Rzeczowej argumentacji, rozbijającej w proch i pył ich dobre samopoczucie? Możliwości sromotnej klęski?
Jak to powiedział Witold Gombrowicz w „Ślubie”? „Boja mają”.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE