\"Według kontrowersyjnego przewodnika Kraków to staroukraińskie miasto, a Mikołaj Rej i Jan III Sobieski to Ukraińcy\" - poinformowała \"Rzeczpospolita\".
Z wydanego właśnie przez lwowską fundację Ukraina-Ruś (związaną ze środowiskiem ukraińskich nacjonalistów) przewodnika "Ukraińskie miejsca w Polsce" możemy się dowiedzieć, że nazwa naszego kraju pochodzi od ukraińskiego plemienia Polan. Wśród znanych Ukraińców wymienieni są w nim m.in. poeci Mikołaj Rej Juliusza Słowackiego i królowie Jan III Sobieski, Zygmunt August oraz Stanisław August Poniatowski.
"- Zrobiliśmy swoisty przekrój Polski, zaznaczywszy miejsca, gdzie odbywały się ważne wydarzenia w życiu ukraińskiego narodu" - powiedział cytowanemu przez "Rz" lwowskiemu portalowi Zaxid.net Rostysław Nowożeniec, prezydent fundacji Ukraina-Ruś i deputowany obwodu lwowskiego, wybrany z listy Bloku Julii Tymoszenko.
"Jak czytamy w portalu Kresy.pl, Nowożeniec tłumaczył, że idea przewodnika narodziła się po podróżach na <nasze etniczne ziemie do Polski>" - czytamy w "Rz".
"- Trzeba brać przykład z Polaków, którzy przyjeżdżając do Lwowa, zawsze wiedzą, gdzie pokłonić się swoim przodkom, zostawiając tam biało-czerwoną wstążkę. Ten przewodnik jest potrzebny po to, aby Ukraińcy wiedzieli, gdzie w Polsce trzeba przyczepić wstążkę niebiesko-żółtą" - mówił cytowanym przez "Rz" Kresom.pl.
Gazeta informuje, że "przewodnik powstał na podstawie publikacji Swiatosława Semeniuka, historyka Towarzystwa Naukowego im. Tarasa Szewczenki", który twierdzi, "że od V do X w. niemal pół Europy zamieszkiwały plemiona ukraińskie". Jego zdaniem miały one zajmować "terytoria 14 dzisiejszych państw, m.in. 90 proc. Rumunii, niewiele mniej Czech i Węgier, połowę Austrii, Niemiec i Litwy oraz całe południe i wschód Polski".
Semeniuk przekonuje, że Ukraińcy mieszkają na terytorium Polski od ponad półtora tysiąca lat, a Kraków to "staroukraiński gród, który w 999 roku pod naciskiem Niemców dostał się pod polską okupację". Jego pierwszymi biskupami byli Prohor i Prokop, pierwszą chrześcijańską świątynią bizantyjska świątynia pw. Świętego Jerzego.
"- Tego nie można komentować, to można tylko wykpić. Polemizowanie z czymś takim jest dla historyka uwłaczające" - powiedział "Rz" doktor Stanisław Stępień, historyk i dyrektor Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego w Przemyślu. Dodał, że jak się ma pieniądze, to można dziś wydawać różne bzdury, np. książkę sprzed kilku lat, której autor udowadniał, że Ukraińcy to najstarszy naród świata, a swoją nazwę wzięli od biblijnego miasta Ur w starożytnej Mezopotamii.
Wyjaśnił, że od rozległych pól brało nazwę wiele plemion, tak więc absurdalne jest twierdzenie ukraińskich autorów przewodnika, że skoro pod Kijowem żyło plemię Polan, to są to ci sami Polanie, którzy byli założycielami Polski.
"- Matka Jana III Sobieskiego była wojewodzianką ruską z rodu Daniłowiczów, ale pisanie, że król Polski to znany Ukrainiec, przekracza granice absurdu" - skomentował. Jego zdaniem, "młode demokracje często idealizują swoją przeszłość".
W podobnym tonie wykpił ukraińskie wydawnictwo profesor Tomasz Gąsowski, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego w wypowiedzi dla Telewizji Kraków.
"Lwowska fundacja zamierza wydać kolejne przewodniki o ukraińskich miejscach na Słowacji, Węgrzech, w Rosji, Niemczech i Austrii" - czytamy w "Rzeczypospolitej".
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE