Przez Warszawę i Kraków przeciągnął wielotysięczny kondukt pogrzebowy Pana Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki Marii.
Żegnały Go niezliczone rzesze rodaków. Tych, dla których uosabiał on majestat Rzeczypospolitej i tych, którzy dopiero po Jego śmierci zaczęli sobie przypominać znaczenie pojęcia patriotyzm; tych, którzy opłakiwali odejście męża stanu i tych, którzy szydzili z głowy swojego państwa; tych, którym ból rozrywał serca i tych, którzy z widocznym trudem tłumili w dniach żałoby narodowej obelżywe słowa, jakie mieli na ustach przez całą Jego kadencję.
Drogą Królewską na wawelskie wzgórze, drogą pośmiertnej chwały na polski Akropol, drogą Polaka ku cieniom przodków podążył rycerz prawdy.
Jaki prezydent, taki pogrzeb.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE