KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 23 listopada, 2024   I   11:26:06 PM EST   I   Adeli, Felicyty, Klemensa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Całym życiem pełnił służbę

13 kwietnia, 2010

Spośród wielu ofiar tragedii w Smoleńsku chcę wspomnieć jedną, którą dobrze znałem osobiście i współpracowałem z nią w różnych działaniach na rzecz utrwalania pamięci narodowej.

Tą osobą jest ostatni Prezydent II Rzeczypospolitej Ryszard Kaczorowski, sprawujący swój urząd w Londynie. Poznałem Go w 1987 roku, kiedy przebywałem na stypendium naukowym w stolicy Wielkiej Brytanii. Był On wówczas ministrem spraw krajowych w rządzie na Uchodźstwie i przewodniczącym Związku Harcerstwa Polskiego Poza Granicami Kraju. A że i ja należałem do wielkiej harcerskiej rodziny, wiernej przedwojennym ideałom, bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język.
   

Bywałem gościem późniejszego Prezydenta w jego domu przy Anson Road 32 , jak również na zastępczym "Zamku", czyli przy Eaton Place 43. Podziwiałem Jego energię i optymizm, pozwalające Mu nie tylko wierzyć w odzyskanie przez Polskę niepodległości, ale także prowadzić żmudną, konkretną pracę na rzecz tej idei.
   

Pamiętam również Jego pierwszą wizytę w Polsce w grudniu 1990 roku, kiedy przekazywał na warszawskim Zamku Królewskim insygnia konstytucyjnej władzy II RP pierwszemu prezydentowi III Rzeczypospolitej - Lechowi Wałęsie. Z Warszawy przyjechał do Krakowa i w wąskim gronie Jego krakowskich przyjaciół poszliśmy na zimowy, wieczorny spacer nad Wisłą, nie mogąc się nadziwić, jak szybko mogą się spełnić nawet najbardziej - wydawałoby się - nierealne marzenia.
   

Spotykaliśmy się jeszcze potem z Nim i z Jego uroczą Małżonką wiele razy, ilekroć zjawiał się w naszym mieście. Szczególnie zapadł mi w pamięć długi wieczór w domu Eli i Jurka Gizów, spędzony razem z Ewą i Atillą Jamrozikami oraz obecną dyrekcją Muzeum Armii Krajowej: Adamem Rąpalskim (z żoną Barbarą) i Tadeuszem Żabą. Powróciła atmosfera jak za dawnych lat: poważna, przepojoną troską o dalsze losy Polski rozmowa, przeplatana licznymi anegdotami.   
   

Jakże wielką radością był dla nas - podwawelskich przyjaciół Pana Prezydenta - moment wręczenia mu Honorowego Obywatelstwa Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, które sprawiło mu ogromną satysfakcję.
   

Było też i smutne spotkanie na cmentarzu Salwatorskim, kiedy odprowadzaliśmy na Wieczną Wartę śp. Jerzego Parzyńskiego, znakomitego adwokata i recenzenta muzycznego, w latach 80. przewodniczącego niejawnego Ruchu Harcerskiego Rzeczypospolitej, ściśle współpracującego z ZHP PGK. Żegnaliśmy Go obaj przemówieniami nad grobem.
   

Dzisiaj przychodzi mi z bólem serca wspomnieć Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, który - zgodnie z Przyrzeczeniem Harcerskim, złożonym przezeń w latach 30. w rodzinnym Białymstoku - całym życiem pełnił służbę Bogu, Polsce i bliźnim. Do samego końca.
   

Czuwaj, Druhu Ryszardzie, do zobaczenia na niebiańskiej polanie, w braterskim kręgu, przy strzelającej iskrami watrze!

 

harcmistrz Jerzy Bukowski
Harcerz Rzeczypospolitej