Przy okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej krakowskie media bardzo często informują, że jakieś wydarzenia z nią związane odbywają się pod Krzyżem Katyńskim, stojącym przed kościołem pw. Świętego Idziego u stóp Wawelu.
Jako współinicjator (razem z Antonim Wiatrem, działającym wówczas w imieniu Zarządu Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność") wzniesienia tego znaku serdecznej pamięci o wszystkich ofiarach komunizmu pragnę przypomnieć, że jego powszechnie używana nazwa nie jest właściwa. Brzmi ona tak, jak opiewa tytuł niniejszego tekstu.
Kiedy małopolska "Solidarność" i Komitet Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa wystąpiły z propozycją wzniesienia pod Wawelem (a więc w miejscu odwiedzanym przez miliony turystów z całego świata) Krzyża Narodowej Pamięci, ich zamiarem było uczczenie ofiary życia wszystkich Polaków, którzy ponieśli śmierć z rąk przedstawicieli sowieckiego reżimu od 1939 roku aż do stanu wojennego. Świadczą o tym napisy na kamiennej tablicy pod nim, przypominające m.in. krwawe wydarzenia na Wybrzeżu w 1970 roku, w kopalni "Wujek" w 1981, czy w Nowej Hucie i Lubinie w 1982 roku.
Tak więc przed kościołem pw. Św. Idziego stoi poświęcony przez ówczesnego metropolitę krakowskiego, księdza kardynała Franciszka Macharskiego Krzyż Narodowej Pamięci, którego ramiona obejmują tysiące Polaków poległych i pomordowanych w okresie komunizmu tak na terenie naszego kraju, jak i na "ziemi nieludzkiej".
Nie jest natomiast wykluczone, że niedługo powstanie w Krakowie znak pamięci, poświęcony wyłącznie ofiarom sowieckiej zbrodni z 1940 roku. Taką decyzję podjął na ostatnim posiedzeniu Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, którego członkami są m.in. Antoni Wiatr (obecnie prezes Komitetu Opieki nad Mijescami Zbrodni Komunizmu) i nadal piastujący tę samą funckję, co 20 lat temu niżej podpisany.
dr Jerzy Bukowski hm
przewodniczący Komitetu Opieki
nad Kopcem Józefa Piłsudskiego
KATALOG FIRM W INTERNECIE