W wywiadzie udzielonym Radiu RMF FM z okazji świąt Wielkiej Nocy Zmartwychwstania Pańskiego metropolita krakowski, a dawny sekretarz Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz powiedział, że jest w posiadaniu papieskich relikwii.
Oto fragment rozmowy na ten temat:
Marek Balawajder: Księże kardynale, pamiętamy ten Wielki Piątek, Drogę Krzyżową Jana Pawła II, który się wspiera o taki mały krzyż. Gdzie on jest?
Kard. Dziwisz: Mam go u siebie. Jan Paweł II nie chciał ukazywać swojej twarzy. On chciał się cały zatopić ze swoją twarzą w ukrzyżowaniu. Kontemplował Chrystusa ukrzyżowanego. Mam też inne bardzo cenne, bardzo osobiste relikwie, ale ukażę je dopiero po beatyfikacji. Przekażę je Centrum Jana Pawła II
Mam dwie kartki napisane osobiście przez niego z ostatniego dnia przed konklawe i po wyborze. On pisał swoje notatniki. Co godzinę notatka po notatce podpisywał się "Karol Wojtyła, Karol Wojtyła". Po godzinie 17.15 napisał Jan Paweł II. Mam też nagranie jego głosu z ostatnich minut przed operacją w klinice Gemelli. To jest krótkie, bardzo osobiste wyznanie. Nigdy go nie ujawnię, wolę słyszeć jego żywy głos w uszach.
Nie wiadomo, o jakie relikwie chodzi (oprócz kartek z okresu konklawe i nagrania ze szpitala). Reporter był bowiem dyskretny i nie śmiał zadać ukonkretniającego pytania w tak delikatnej materii. Interesowało go natomiast, czy kard. Dziwisz był świadkiem cudów. Oto co usłyszał:
Jak się robi cuda, to nie byłem świadkiem, ale na pewno spotykałem się z faktami, o których można by powiedzieć, że to były nadzwyczajne znaki z nieba.
Nie na darmo w watykańskich czasach nazywano obecnego metropolitę krakowskiego "Stanisławem milczącym". W tym kontekście trzeba jednak przyznać, że i tak dużo powiedział w cytowanym wyżej wywiadzie.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE