Jeżeli jedynym kryterium zaproszenia przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Miedwiediewa na paradę z okazji 65. rocznicy zwycięstwa aliantów nad Niemcami byłych głów państw jest rzeczywiście ich osobisty udział w działaniach bojowych przeciw III Rzeszy, to dlaczego nie dostąpił tego zaszczytu Ryszard Kaczorowski - żołnierz II Korpusu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie?
Pomijam tutaj biografie obu tych polityków, z których jeden jest symbolem zdrady polskiej racji stanu i zaprzedania się w służbę wrogiemu mocarstwu, a drugi niezłomności, wytrwałości oraz konsekwencji w staniu na straży legalizmu konstytucyjnego i narodowych imponderabiliów, bo byłyby to rozważania na inny temat.
Chodzi mi tylko i wyłącznie o sformułowaną na Kremlu zasadę zapraszania byłych głów państw-członków antyniemieckiej koalicji. Podane przez administrację prezydenta Miedwiediewa kryterium jest bowiem całkiem proste i jednoznaczne. Dlaczego więc strona rosyjska dopuszcza się jawnego fałszerstwa historycznego?
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE