Abstrahując od meritum sprawy trzeba przyznać, że Władysław Frasyniuk wybrał sobie wyjątkowe miejsce na ogłoszenie kuriozalnej propozycji zniesienia Święta Niepodległości 11 Listopada i zastąpienia go dniem 4 czerwca. Wystąpienie z taką propozycją na spotkaniu z politycznym i żołnierskim uchodźstwem w Londynie świadczy albo o jego kompletnej ignorancji w sprawach historycznych albo o chęci wywołania skandalu.
Nikt nie zrozumiał też, co miał na myśli polski polityk, mówiąc: „jeśli uważamy, że 11 Listopada jest naszym świętem, to w tym święcie uczestniczy Bierut, Gomułka, bo to jest kontynuacja tej tradycji”, ale wielu poczuło się zapewne, jaki gdyby splunął im on w twarz.
Frasyniuk wypowiadał już różne dziwne opinie, nierzadko bulwersując opinię publiczną w kraju. Tym razem zachował się jednak wyjątkowo arogancko wobec ludzi, którzy przez ponad pół wieku przechowywali w swych sercach i w umieszczonych w londyńskiej siedzibie władz II RP na Uchodźstwie symbolach majestat niepodległego państwa. Podłączenie przezeń do tej tradycji sowieckich namiestników w Warszawie jest czymś na równi uwłaczającym, jak niezrozumiałym.
Władysław Frasyniuk powinien natychmiast solennie przeprosić wszystkich, których obraził swoim nieodpowiedzialnym wystąpieniem.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE