Sąd Okręgowy w Krakowie wydał Europejski Nakaz Aresztowania Szweda Andersa Hoegstroema, podejrzanego o zlecenie kradzieży historycznego napisu \"Arbeit macht frei\" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau - poinformował media rzecznik prasowy Sądu Rafał Lisak.
Jak podawały szwedzkie media, były neonazista Anders Hoegstroem chciał zdobyć w ten sposób sławę i pieniądze. Nie czuje się jednak winny. W opublikowanym w ubiegłym tygodniu w "Expressen" wywiadzie stwierdził, że był tylko pośrednikiem, mającym zająć się sprzedażą, a przekazując informacje policji pomógł w odnalezieniu cennego obiektu.
Według szwedzkiego dziennika, pieniądze z transakcji miały pomóc w przygotowaniu ataku terrorystycznego grupy neonazistów na siedziby szwedzkiego rządu i parlamentu. W pewnym momencie Szwed zrezygnował z udziału w akcji.
"- Nie chciałem być w to zamieszany. Od razu skontaktowałem się z policją, przekazałem wszystkie informacje. Nie popełniłem żadnego przestępstwa, tylko dopilnowałem, aby napis wrócił na swoje miejsce" - mówił Hoegstroem.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Anders Hoegstroem był na terenie obozu w Auschwitz-Birkenau wiosną 2009 roku razem z dwójką podejrzanych na rekonesansie. Potwierdzono również, że po kradzieży kontaktował się z polską policją za pomocą pośrednika - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE