Przygotowujący wespół ze środowiskami kresowymi i kombatanckimi na piątek 5 lutego protest przed Ambasadą Ukrainy w Warszawie oraz jej konsulatami w Krakowie, Lublinie, Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku przeciw honorowaniu przez Wiktora Juszczenkę Stepana Bandery i nacjonalistów z OUN-UPA ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski spotkał się z szefem Kancelarii Prezydenta RP ministrem Władysławem Stasiakiem.
W imieniu protestujących przedstawiłem wszystkie racje, domagając się, aby pan Prezydent RP oficjalnie potępił gloryfikację zbrodniarzy. Minister był bardzo sympatyczny, choc rozmowa nadzwyczaj trudna. Szkoda, że Lech Kaczyński od samego początku nie otaczał się takimi mądrymi współpracownikami, bo wiele spraw wyglądałoby inaczej.
Tak czy siak problem jest bardzo nabrzmiały. Teraz ruch należy do prezydenta Trzeciej RP. Oczywiście protest odbędzie się według planu o godz. 15.00 w piątek 5 lutego.
Konferencja prasowa dla dziennikarzy z kolei tego samego dnia o godz. 13.00 w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa przy ul. Marszałkowskiej 7 w Warszawie.
Po rozmowie min. Stasiak obiecał przekazać informację o powodach protestów prezydentowi.
- Gdyby na przykład w Niemczech gloryfikowano Adolfa Hitlera albo w Rosji Józefa Stalina, to Polska by na pewno na to reagowała. Środowiska kresowe oczekują od głowy państwa jednoznacznego potępienia ukraińskiego nacjonalizmu. Dalsze milczenie nie jest możliwe, bo sprawy poszły tak daleko, że prezydent RP powinien jasno wyrazić zdecydowane weto wobec gloryfikowania Bandery i UPA jako katów Polaków. Enigmatyczne wypowiedzi prezydenckich ministrów Mariusza Handzlika i Pawła Wypycha to za mało. To jest problem państwowy, prezydent jednak popierał Wiktora Juszczenkę przez 5 lat. Ruch należy do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Uważamy, że głowa państwa nie może milczeć - powiedział ks. Zaleski w wywiadzie dla portalu internetowego Onet.pl.
Organizatorzy piątkowych pikiet chcą też poprzeć działania prezesa Zwiazku Polaków na Ukrainie Stanisława Kosteckiego, który w protescie przeciwko gloryfikacji przez morderców narodu polskiego spod znaku OUN-UPA ma zamiar zwrócić sie do naszego MSZ, aby Juszczenkę uznać w Polsce za personę non grata.
Osobną sprawą jest zorganizowanie protestu w Warszawie w czasie losowania w niedzielę 7 lutego grup eliminacyjnych na mistrzostwa EURO 2012. Rozważany jest również list do władz FIFA i UEFA, który przetłumaczony na języki obce przedstawiłby zagranicznym dziennikarzom problem odradzania się faszyzmu na Ukrainie, zwłaszcza we Lwowie.
Portal Kresy. pl poinformował natomiast, że Naczelny Rabin Ukrainy i Kijowa Mosze Reuven Azman zamierza zwrócić order "Za zasługi" III stopnia w związku z przyznaniem Stepanowi Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.
Uzasadniając swoją decyzję, rabin podkreślił:
- Jestem oburzony tym wydarzeniem. W ciągu 5 lat prezydentury Wiktor Juszczenko nie zdecydował się na to. I zrobił ten krok dopiero, gdy stało się jasne, że nie ma politycznej przyszłości. To straszny cios w międzynarodowy wizerunek Ukrainy.
To już kolejny protest środowisk żydowskich przeciwko honorowaniu na Ukrainie przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Wcześniej - o czym już informowałem w poland.us - swoje oburzenie wyraziło Centrum Szymona Wiesenthala.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE