Jednym z najważniejszych elementów tegorocznych obchodów Święta Niepodległości w Krakowie była uroczystość nadania placykowi przed kościołem pw. Świętego Idziego u stóp Wawelu imienia zmarłego półtora roku temu Ojca generała Adama Studzińskiego - dominikanina, kapelana 4 pułku pancernego \"Skorpion\" w II Korpusie Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, uczestnika bitwy pod Monte Cassino i o Bolonię, po powrocie do kraju duszpasterza kombatantów, piłsudczyków, harcerzy, autora wspomnień wojennych i monografii cmentarzy polskich żołnierzy we Włoszech którego sylwetkę wielokrotnie prezentowałem w poland.us oraz w wielu mediach polonijnych.
Maleńki kościółek pw. Świętego Idziego należy do krakowskich dominikanów. Z początkiem lat 80. Ojciec Adam, dyplomowany konserwator dzieł sztuki, własnoręcznie wyremontował go i oddał pod opiekę Duszpasterstwu Harcerek i Harcerzy. Pierwsza Msza Święta odbyła się w kwietniu 1982 roku i od tego czasu w każdą niedzielę o godzinie 9.00 spotykają się tam młodzi ludzie w szarych i zielonych mundurach oraz harcerscy seniorzy. Odprawiane są w nim także msze w języku angielskim oraz w obrządku ormiańskim.
Ojciec Adam był przez wiele lat gospodarzem tego uroczego kościółka, przy którym - podobnie jak w tzw. krypcie harcerskiej klasztoru oo. dominikanów przy ulicy Stolarskiej (również wyremontowanej przez niego) - skupiali się przed 1989 rokiem instruktorzy niejawnego Ruchu Harcerskiego Rzeczypospolitej i oczywiście DHiH, a obecnie członkowie wszystkich - przed ołtarzem nie widać wśród nich żadnych różnic - harcerskich organizacji. Pod koniec życia przekazał swe obowiązki młodszym współbraciom, ale bywał w nim regularnie, doglądając bieżących prac konserwatorskich.
Trudno byłoby znaleźć w Krakowie lepsze i bardziej reprezentacyjne miejsce dla uczczenia tak wspaniałego człowieka, jakim był Ojciec generał Adam Studziński.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE